moje

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Dorota Karin
Posty: 487
Rejestracja: 11 wrz 2013, 18:00
Lokalizacja: Łódź

moje

#1 Post autor: Dorota Karin » 11 lis 2013, 10:37

te niedokończone trzymają się za fartuszki
drżą im ze strachu spojrzenia
że je ktoś przyłapie na kradzieży kwaśnych jabłek

te napisane mienią się i zmieniają kształty
dniami i nocami na coś czekają

ten jeden najważniejszy
będę musiała przemilczeć albo złapać
ostatnią windę na szafot

te których nie będzie
pchają się na afisz
jakby były bańkami mydlanymi

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: moje

#2 Post autor: Hosanna » 11 lis 2013, 22:35

dość często zdarza mi się że podoba mi się wiersz choć go nie rozumiem całkowicie

a nie należę do tych co lubią z zasady niejasności dwuznaczności i nie daj boże wprost nie wiedza bo okazałoby się za ubogo

i mimo tego

cały wiersz podoba mi się od początku do końca
wolałabym rozumieć ale nie liczę na pomocną rękę by urazić tajemniczego welonu zamysłu

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: moje

#3 Post autor: Gloinnen » 13 lis 2013, 12:03

Moim zdaniem to jest wiersz o... wierszach.
Dorota Karin pisze:drżą im ze strachu spojrzenia
Zastanowiłabym się nad szykiem wyrazów w tym wersie, aby zręczniej połączyć go z następnym"

"spojrzenia drżą im ze strachu" ---> ze strachu, że... itd.
Dorota Karin pisze:te niedokończone trzymają się za fartuszki
drżą im ze strachu spojrzenia
że je ktoś przyłapie na kradzieży kwaśnych jabłek
Ładnie o wierszach w fazie pokwitania; dziewczynki jeszcze, ale - ze względu na te kwaśne jabłka - nie mogę opędzić się od skojarzeń z nimfetkami.
Dorota Karin pisze:te napisane mienią się i zmieniają kształty
dniami i nocami na coś czekają
Bardzo trafne. Według mnie każdy wiersz czeka na przeczytanie, dopiero wtedy zaczyna istnieć. Zmiany kształtu, barw - to z jednej strony może oznaczać swoiste wabienie, kuszenie, wdzięczenie się, ale też tkwiący w każdym utworze poetyckim potencjał. Wiersz "dzieje się", ożywa - w głowie czytającego. Stąd ciągłe metamorfozy, bo każdy odbiera, odczuwa i rozumie inaczej. Kolejne lektury to kolejne przemiany i kolejne realizacje.
Dorota Karin pisze:ten jeden najważniejszy
będę musiała przemilczeć albo złapać
ostatnią windę na szafot
Niby z humorem, ale pokazujesz ciężar gatunkowy tego najważniejszego w życiu wiersza. Na pewno będzie on dotykał spraw ostatecznych, trudnych (szafot ---> śmierć, cierpienie). Zdajesz sobie sprawę, że zabraknie głosu, tchu, środków wyrazu. Bo najważniejsze jest nie tylko niewidoczne dla oczu, ale i niedostępne dla słów.

"windę na szafot" ---> powinno być w kursywie, jako nawiązanie do konkretnego filmu.
Dorota Karin pisze:te których nie będzie
pchają się na afisz
jakby były bańkami mydlanymi
Wiersze nienapisane tłoczą się w głowie, domagają zaistnienia. Choć zapewne, skoro Autor ich nie chce, niewiele zdają się warte, niż bańki mydlane. Pryskające pomysły, niewykorzystane obrazy... Dużo ich, ale zawsze trzeba dokonać wyboru, selekcji. Z bólem serca, bo wszystko wydaje się - pragnąć narodzin.

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Dorota Karin
Posty: 487
Rejestracja: 11 wrz 2013, 18:00
Lokalizacja: Łódź

Re: moje

#4 Post autor: Dorota Karin » 13 lis 2013, 12:13

Glo, jestem pewna podziwu i wzruszona, jak Ty mnie rozumiesz. Niebywałe... :rosa: :rosa: :rosa:

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”