gdybym miała szafę do szczęścia
z sukienkami poszłabym w konkury
rozpostarłabym falbany kolorów
dotykiem chmur supportem
spadającego pomysłu na głos
we mnie porcelanowej lalki
lokami wyobrażeń małej dziewczynki
w rodzinę bawmy się sobą
oj przecież wciąż mało
zasłon rozświetlonych porankiem
i wieczorów zasnutych mgłą świec
smakowania siebie łuskaniem granatu
oblepionych palców widokiem
na następną noc przedłużaną
w nieskończoność
moja szafa
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
moja szafa
Ostatnio zmieniony 29 lis 2013, 10:40 przez marta zoja, łącznie zmieniany 1 raz.
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: moja szafa
Trudno mi przeniknąć Twoją szafę, zbyt mało uchylone drzwi, ale jest w tym wierszu coś, co każe mi tam zajrzeć. Zaciekawił



” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
-
- Posty: 139
- Rejestracja: 25 wrz 2012, 22:29
Re: moja szafa
Bardzo mi się podoba, obraz pragnień i niespełnionych oczekiwań, o jednocześnie obraz samej siebie jaką kreślisz.
Doprawdy szafa Twoja pełna jest kolorów, choć nie dla wszystkich dostrzegalnych. Być może sama ją zasłaniasz przed słońcem i światem. W cieniu kolory szarzeją.
Pozdrawiam i cieszę się, że się odezwałaś i uspokoiłaś mój niepokój.


Pozdrawiam i cieszę się, że się odezwałaś i uspokoiłaś mój niepokój.

JuPit
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: moja szafa
Witaj,
Coobus pisze, że trudno mu przeniknąć Twą szafę - co nie dziwi, nie sądzisz, że one ( szafy) same w sobie mają coś z tajemnicy? Ty zaś piszesz :"lokami wyobrażeń malej dziewczynki "--- chyba zjadło Ci " Ł" w małej... Pozdrawiam!
Coobus pisze, że trudno mu przeniknąć Twą szafę - co nie dziwi, nie sądzisz, że one ( szafy) same w sobie mają coś z tajemnicy? Ty zaś piszesz :"lokami wyobrażeń malej dziewczynki "--- chyba zjadło Ci " Ł" w małej... Pozdrawiam!

Re: moja szafa
ciekawi mnie ta szafa, ale...nie do końca łatwo mi było przez wiersz przebrnąć.
pzdr

pzdr
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Re: moja szafa
Dziękuję za wsłuchanie się w moją szafę... Pozdrawiam i żyję MZ
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: moja szafa
a co to znaczy "pójść/chodzić w konkury". Zalecać się, starać się o dziewczynę, pannę. Z sukienkami pod pachą?marta zoja pisze:z sukienkami poszłabym w konkury
To jest właśnie typowa "dopełniaczówka", którą wszyscy tak tępią. Dlaczego? Czy kolory mają falbany. Nie. Kolory mogą mieć swoje zestawy, kompozycje, cienie, blaski, nastrój, odcień, nasycenie, nawet barwę, choć trochę wydumane. A czy mogą mieć falbany? W poezji wolno wszystko. Ale pytanie, co chcesz powiedzieć, tworząc taką tu nową jakość, cechę kolorów, przydając kolorom falban. Jaka treść za tym idzie. Sugerowałbym wyjaśnić to jakoś.marta zoja pisze:falbany kolorów
No chyba, że kolory to kolorowe ubrania, jak w praniu pierzemy kolory osobno, czarne osobno, białe też. Kiedyś mi wszystko zafarbowano, bo nie uznawałem separacji ze względu na kolor. A to już prawie segregacja rasowa.
można by rozpostrzeć kolorowe falbany, choć już nieco inny sens, albo: kolorów wielość, chodzi o sukienki, może nie aż tak pstrokato. Albo: kolorowe falbany wywiesić na sznurku. Warto pomyśleć, bo tu może być ładnie, jak z tej szafy powyjmować to i owo.marta zoja pisze:rozpostarłabym falbany kolorów
aż się prosi o interpunkcję:marta zoja pisze:spadającego pomysłu na głos
we mnie porcelanowej lalki
lokami wyobrażeń małej dziewczynki
w rodzinę bawmy się sobą
spadającego pomysłu, na głos -- albo -- spadającego pomysłu na głos,
we mnie - porcelanowej lalki,
lokami wyobrażeń małej dziewczynki.
W rodzinę bawmy się sobą.
A przy okazji "loki wyobrażeń". To na granicy poprawności, kojarzy się z fałdami mózgu i tylko pod tym warunkiem jest uzasadnione, może inne ktoś poda wyjaśnienie.
Dalej: czy pomysł spada na głos, czyli głośno? Albo pomysł spada na wezwanie, wskutek głośnego zawołania lalki/dziewczynki.
Ta część po prostu mi się podoba. Może, skoro już i tak wydziwiam, ta mgła świec - nie jest tak, że świece tworzą mgłę, ani dymu nie tworzą takiego. Wieczorami mgły się snują i tak, inne, po polach, łąkach, tam są. A w mieszkaniu są senne mgły, czyli półsen, albo opary alkoholu bywają, nie chcę wcale psuć nastroju.marta zoja pisze:oj przecież wciąż mało
zasłon rozświetlonych porankiem
i wieczorów zasnutych mgłą świec
smakowania siebie łuskaniem granatu
oblepionych palców widokiem
na następną noc przedłużaną
w nieskończoność
Pozdrawiam
Leszek