Przypadkowa nieobecnosc

[ayalen]

Tak, wiem. Nie było mnie trochę; powód jest bez znaczenia. Być może przeważył jeden niebaczny krok, lub zaważyła banalna drzemka w ciągu dnia. W czasie pomiędzy mną a mną, najwidoczniej zgasło światło,
ktoś, może ja - wypuścił z rąk mój świat.
Nie wyzbieram rozsypanych drobin,
już nie posklejam; obca twarz w lustrze
odbiera złudzenia. W oczach niemieją pytania - wróciłam zbyt późno, aby odpowiedzieć.
Nawet sobie.

[marta zoja]

A jednak obecność Dobrze, że jesteś MZ

[ayalen]

Dziekuje Marta :-). A jednak nie wiem czy nie lepiej jest nie byc do konca, niz byc za pozno i nie zdazyc na ten swoj pociag.

[anastazja]

W czasie pomiędzy mną a mną, najwidoczniej zgasło światło,
ktoś, może ja - wypuścił z rąk mój świat.

Poprawiłam ogonki.

Bardzo mi się podoba! Ciekawy zapis, czy dobry nie wiem, ale wiersz zamyśla.

Pozdrawiam

[ayalen]

Dziekuje An, za ogonki takze. Moze ktos zna jakas ogonkowa aplikacje, bo jak na razie zadna mi sie nie otwiera na Samsungu, a glupio tak bezustannie naduzywac grzecznosci?

[EdwardSkwarcan]

Zmusza do własnych przemyśleń
Pozdrawiam

[ayalen]

Dziekuje. Nie zmusza. Sklania?

[atoja]

Ciekawe refleksje ... lecz czy pierwszy wers musi być aż tak wydłużony...?

[ayalen]

Pewnie nie musi Atojo, tak mi sie zapisal, niech taki juz zostanie, dziekuje za odwiedziny. :-)