poza tym, forma i przekaz

nie grzebałabym więcej, ale to ja
Kasiu, bardzo mi przykro ale z założenia nie tłumaczę własnych wierszyNie bardzo wiem o co chodzi, więc proszę o jakieś wskazówki interpretacyjne, szczególnie do drugiej połowy wiersza
Czy chodzi tutaj o odrzucenie miłości, potraktowanie kogoś zimno, z tąd ten śnieg?
Ale końcówkę znowu odczytuje że jest najważniejsza osoba która pomiotowi lirycznemu przesłania całe niebo, więc juz zupełnie nie wiem jaką interpretację obrać.
Pozdrawiam
długo nad tym myślałem i pozwolę się z wami nie zgodzićnie nauczywszy- to na bank, na nie
takDruga strofa - czyżby to rodzaj autoironii? "płaczący błazen"... Peel czuje się śmieszny? Sam drwi ze swojego cierpienia, ze wspomnień, ale nie jest to szczery śmiech.
Pamięć to źródło cierpienia