coraz wyraźniejsze pęknięcia ram
bruzdy na fotografii to nieprawda
że z czasem wszystko płowieje
jej oczy przejrzyste jak cassis
aż po hebanowe kształty
pod pokrywą dźwięczne presto presto
i brzęk szkła na podłodze
to ją tak czule obejmujesz
uważaj nie pokalecz stóp
jesteś we mnie niewygasłą rzeką
do lotnej wyspy ponad pelat
niewypowiedzeniem
nie wróć za późno nie przezięb się
cierpkowinnym wspomnieniem roztrzaskanej fotografii
bezwiednie przesuwanej na politurze fortepianu
tak szybko gromadzi się kurz
2014
canzona
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: canzona
Bardzo ładny wiersz
przy czytaniu łapię przełamanie w tym miejscu
niewypowiedzeniem/nie wróć -
tutaj akurat bym jakoś oddzielił przestrzennie,
wyczuwam pauzę, a to co po kresce bardziej
mi się wiąże z końcówką, ale to
drobnostka
przy czytaniu łapię przełamanie w tym miejscu
niewypowiedzeniem/nie wróć -
tutaj akurat bym jakoś oddzielił przestrzennie,
wyczuwam pauzę, a to co po kresce bardziej
mi się wiąże z końcówką, ale to
drobnostka

-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: canzona
Prawdziwa canzona, śpiewna. Przedmioty zatrzymują w sobie nasze uczucia. Namacalnośc ratuje nam życie, nawet jeśli kaleczy.
Wiersz trochę skojarzył się z moim, ale jakby w innej odsłonie.
* * *
dlaczego mężczyźni
przecież to kobiety
płaczem umywają
same siebie
grzebią
nie będą się narzucać
stukać w okna sypialni
żeby nie usłyszeć
„jakie to banalne
jesteś drobiazgowa”
„jestem drobiazgowa”
zapiszą na kartce
po to
by nie zapomnieć
o zdmuchiwaniu kurzu
z ramek na fotografie
Wiersz trochę skojarzył się z moim, ale jakby w innej odsłonie.
* * *
dlaczego mężczyźni
przecież to kobiety
płaczem umywają
same siebie
grzebią
nie będą się narzucać
stukać w okna sypialni
żeby nie usłyszeć
„jakie to banalne
jesteś drobiazgowa”
„jestem drobiazgowa”
zapiszą na kartce
po to
by nie zapomnieć
o zdmuchiwaniu kurzu
z ramek na fotografie
-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: canzona
Ble
zauroczyłam się Twoim komentarzem w postaci wierszowanej
Alku
Kamilu
Moja dzięczność za wsłuchanie się w canzonę
chociaż atoja z dala od własnych sugestii...chodzi o zdradę
stąd nigdy nie wypowiedziane nie wróć za późno nie przezięb się

Alku


Moja dzięczność za wsłuchanie się w canzonę
chociaż atoja z dala od własnych sugestii...chodzi o zdradę
stąd nigdy nie wypowiedziane nie wróć za późno nie przezięb się
z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: canzona
Zdrada jest rodzajem śmierci, tak myślę. A jednak zostaje w nas czułość, nawet w stosunku do tego, co zniszczone. Jakaś bolesna pamięć, niemożność odejścia. No własnie : jesteś we mnie niewygasłą rzeką. Pięknie napisałaś. Również cały wiersz.

