Ukamiennictwo cyniczne

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Ukamiennictwo cyniczne

#11 Post autor: skaranie boskie » 24 lis 2013, 22:30

Psychodeliczna pisze:Piroman - uzależniony od podpalania, podpalacz - ktoś kto podłożył ogień.
Tu masz rację, choć zawsze mi się wydawało, że piroman, to ktoś, kto uwielbia się bawić materiałami wybuchowymi. Słowniki jednak twierdzą co innego. Ale żeby ktoś chory był winien pożarowi, którego sprawcą jest podpalacz, to ewidentne szalbierstwo.
Psychodeliczna pisze: Mój wiersz nie jest żadną enigmą. Właściwie aż bije w łeb znaczeniem i nie trzeba geniusza analizy by wiedzieć co oznacza dana metafora.
Jednak chyba trzeba. A jeśli nie geniusza, to przynajmniej autora, który opowie, o co w tym wszystkim chodzi. Bez tego utwór pozostanie bełkotem.
Widziałem całą masę utworów (nie tylko wierszowanych), których autorzy twierdzili, że czytelnicy nie dorośli do ich zrozumienia. Wszystkie noszą jedną, wspólną nazwę. Grafomania.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

karolek

Re: Ukamiennictwo cyniczne

#12 Post autor: karolek » 25 lis 2013, 22:20

Psychodeliczna pisze: To wina piromana, że budynek płonie!
Nie podpalacza. On dłonie ma zimne.
Wielu wynalazców/myślicieli miało szczytne cele, a jednak, człowiek wypacza idee drugiego człowieka do własnych celów. Niech za przykład posłuży zagadnienie energetyki jądrowej. Żeby nie zostać posądzonym o zło, winą zawsze można obarczyć kogoś innego.

ayalen

Re: Ukamiennictwo cyniczne

#13 Post autor: ayalen » 26 lis 2013, 11:46

Pojecia nie mam w jaki sposob te kilka wersow zadzialalo jak dzwignia wydobywajaca na wierzch "Plonaca zyrafe". Nie lubie Salvadora, a jednak, dawno temu widziany obraz zapisal sie w pamieci, i zeby wydostac cos ze skladu obrazow, wystarczy czasem kilka slow. Za ktore dziekuje autorce, chociaz w pierwszej chwili sklanialam sie ku temu co napisal Nilmo. Nie kazdy podpalacz jest piromanem, czy kazdy piroman jest podpalaczem?
Zimno takze parzy, chociaz nie widac plomieni; swiat niepostrzezenie spala sie zimnem...czy mozna ugasic zimny ogien? Czym ugasic gniew wyrosly ze strachu?
Wiec tak: nie rozumiem ni w zab jakimi drogami biegly mysli autorki, ale to piekne i madre slowa, i czuje je gdzies tam gleboko w sobie, dziekuje :-)

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Ukamiennictwo cyniczne

#14 Post autor: Gloinnen » 26 lis 2013, 12:06

skaranie boskie pisze:Widziałem całą masę utworów (nie tylko wierszowanych), których autorzy twierdzili, że czytelnicy nie dorośli do ich zrozumienia. Wszystkie noszą jedną, wspólną nazwę. Grafomania.
Daleko idące uproszczenie, niesprawiedliwe przynajmniej dla części Autorów. Każdy piszący powinien wiedzieć, że ilu czytelników, tyle reakcji na utwór - i nie obrażać się ani na tych, którzy nie zrozumieli, ani na tych, którzy zrozumieli "nie tak", lecz podjąć merytoryczną obronę tekstu, jeśli potrafi. Dopiero wówczas, gdy niezrozumienie przez odbiorców jest jedynym argumentem Autora, można podejrzewać brak jakiejkolwiek poetyckiej koncepcji i mówić o grafomanii.

Pozdr.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Ukamiennictwo cyniczne

#15 Post autor: Gloinnen » 02 gru 2013, 23:14

Zgodnie z punktem 7/II Regulaminu, usuwanie opublikowanych na forum tekstów możliwe jest jedynie za zgodą Administracji, w wyjątkowych, uzasadnionych przypadkach. Proszę o przywrócenie wiersza na forum w ciągu najbliższych 3 dni.


Gloinnen.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

pietrek
Posty: 924
Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35

Re: Ukamiennictwo cyniczne

#16 Post autor: pietrek » 04 gru 2013, 7:49

Za sprawą niebywałej skromności Autorki mogę się odnieść tylko do poniższego ustępu:

To wina piromana, że budynek płonie!
Nie podpalacza. On dłonie ma zimne.



I się odnoszę: to nic nie znaczy!!!
Przynajmniej dla czytelnika. Dla autorki pewnie wiele, lecz wiara w przetłumaczalność
każdej idiosynkrazji jest chybiona. Osobisty komunikat, by został zrozumiany, musi być wyartykułowany
w języku wspólnym. Przynajmniej ja taki sens widzę w pisaniu. Inaczej pozostaje czysto semantyczna zabawa.
Wsobność i obrażanie się na krytyczne uwagi.
Oczywiście, można doszukiwać się pozornej głębi powyższego: oto o czyn oskarżamy osobę o klinicznych
skłonnościach, gdy w rzeczywistości winny jest cyniczny zamiar.
Tylko że jedno nie tylko nie wyklucza, ale uprawdopodobnia drugie, i nawet najszerzej rozumiana licentia poetica, moim zdaniem, nie jest w stanie takiej "prawdy objawionej" udźwignąć.

Świtem szła na pole,
brzaskiem za stodołę
.
Zaś każdy wschód słońca
witał ją chodzącą.


Amen.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2013, 8:04 przez pietrek, łącznie zmieniany 1 raz.

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa

(moi)

ayalen

Re: Ukamiennictwo cyniczne

#17 Post autor: ayalen » 04 gru 2013, 8:03

Widzisz, nie mozna uogolniac, oboje czytamy ten fragment, i dla Ciebie byc moze on nic nie znaczy - tu uwaga na podswiadomosc: taki zwrot "nic nie znaczy" - jest komunikatem podswiadomosci " znaczy wszystko"...
ale to insza inszosc.
A dla mnie - czytelnika jest to bardzo gleboka i niezwykle trafna mysl, tylko wymowe tego trzeba sobie uswiadomic, bo logiczny rozbior slow, tej wierzchniej warstwy powoduje niezrozumienie.
Spojrz w ten sposob: w czasie wojen to zolnierze strzelaja. Ale ktos wydaje rozkazy, ktos nimi kieruje. Ktos lub cos.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Ukamiennictwo cyniczne

#18 Post autor: lczerwosz » 04 gru 2013, 10:51

pietrek pisze:Osobisty komunikat, by został zrozumiany, musi być wyartykułowany
w języku wspólnym. Przynajmniej ja taki sens widzę w pisaniu
...
I się odnoszę: to nic nie znaczy!!!
ayalen pisze: oboje czytamy ten fragment, i dla Ciebie byc moze on nic nie znaczy - tu uwaga na podświadomość: taki zwrot "nic nie znaczy" - jest komunikatem podświadomości " znaczy wszystko"...
Nie wiem, kto ma rację. Raczej oboje. I nie jest to próba godzenia wody z ogniem, a ogląd tego samego problemu z różnych stron.
Sposób, w jaki wiersz, ogólnie sztuka oddziałuje na człowieka jest, co raczej już powszechnie uzgodnione, wielowarstwowy. Mówimy o czytaniu ze zrozumieniem. Ale mówić możemy o tajemnicy, magii, nastrojach, inaczej, o emocjach, jakie wiersz przekazuje, opisanych mniej lub bardziej dosłownie. Wśród nich są takie, wyzwalane przez myśli, zawarte w tekście, przez pojedyncze nawet słowa. Autorowi, nieraz, nie przyjdzie na myśl, jakie skojarzenia może mieć ten, czy ów. Ta właściwość poezji, jeśli jest zawarta w akceptowalnych - dla danego czytelnika - proporcjach, czyni z tekstu kawał dobrej - dla niego - sztuki.
Ale. Właśnie, każdy jest trochę inny. Ma inne skojarzenia, bo inną historię życia. Czyli to, co dla jednego jest sztuką, co wzrusza, dla drugiego powodem do wzruszenia jedynie ramion lub śmiechu.
Ale z drugiej strony, należymy do tego samego gatunku i reagujemy podobnie. Żadnej sprzeczności tu nie ma - istnieje oprócz indywidualnych wrażliwości - język wspólny.
W tym języku, do pewnego stopnia, toczymy komentatorskie boje.
Mało tego, chciałoby się uzyskać obiektywny osąd, jakiś werdykt. A taki istnieć może tylko w grupie podobnych sobie odbiorców, którzy jakby się umówili, na odbiór pewnego charakterystycznego zespołu cech wiersza, jako wysoce artystycznych, z odrzuceniem innych, jako kompromitujących autora i oznaczających grafomanię. Mówi się przecież o modach, prądach, stylach poezji.
Czy w przestrzeni publicznej, na forach internetowych kształtuje się jakiś styl, czy na ósmym-pietrze panuje moda na określone sposoby pisania. Nie wiem, nie znam się. Gdyby tak było, nie byłoby to takie złe, ale może być złe, jeśli niszczy inaczej niż większość myślących.

A ten konkretny. Jego już nie ma.
Ja wprawdzie nieco pamiętam, mogę też oceniać.
Nie podobał mi się przez swoją banalność, przesadzoną wieloznaczność. Tak, jakby autor czytelnikowi kazał go sobie tworzyć w wyobraźni. Autorka podała wieloznaczną papkę, dla MNIE zbyt wieloznaczną. Ja sobie z niej umiem wybrać, co się podoba, coś przeżyć. A nawet kilka razy, za każdym razem co innego. Ale taka sytuacja, jest dla mnie nieakceptowalna. Bo wolałbym usłyszeć coś bardziej konkretnego, bym nie musiał za autora wymyślać całego przesłania, tylko abym dowiedział się czegoś nowego, niż sam jestem w stanie wymyślić.
I dodam, że musi zostać margines, tylko jaki duży?
Im dłużej piszę, mam coraz więcej wątpliwości, czy mój pogląd ma jakiś sens. Ale takie mam odczucia i już. Przynajmniej teraz.

Pozdrowienia dla wszystkich i dla Autorki, która, zamiast się obrażać, powinna brać udział w dyskusji. Myślę, że skoro zamieściła tekst, to liczyła się, ze się nie spodoba. A z drugiej strony, coś chciała nam powiedzieć.
Psychodeliczno! Przywróć tekst, jeśli czytasz nasze poglądy. I tak już wszystko jedno.
Ciekawe, czy przypuszczałaś, że taka szeroka dyskusja tu się odbywać będzie.

pietrek
Posty: 924
Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35

Re: Ukamiennictwo cyniczne

#19 Post autor: pietrek » 04 gru 2013, 11:12

wszystko czyli nic :D
wszystkoznaczność to nie jest ładniejsza siostra wieloznaczności
kluczowe słowo: nadinterpretacja
a poza tym, o czym ja mówię - tekstu nima
więc nima o czym gadać
pozdrawiam dyskutantów, w tym siebie samego, i rzecz jasna -
Autora :vino:

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa

(moi)

ayalen

Re: Ukamiennictwo cyniczne

#20 Post autor: ayalen » 04 gru 2013, 17:31

Sadze ze przynajmniej czesc tej rozmowy, z tak wieloma punktami widzenia nadawalaby sie na oddzielny temat, chocby traktujacy o tym jak czytamy. Nie co, a wlasnie jak. Pewnie ze kazdy ma troche racji, bo kazdy patrzy z innego punktu na to samo. Dokladnie tak jak z zyciem - tyle z niego mamy, ile zdolamy zaczerpnac. Ile zauwazamy, nasze wszystko jest wyrazem horyzontu ograniczajacego pole widzenia.
Metoda lopatologiczna, styl "kawa na lawe" swietnie sprawdza sie w publistyce, w prozie dokumentalnej, w poezji juz niekoniecznie, i chyba bledem jest czytanie tych dwoch, jakze roznych gatunkow, w ten sam sposob. Przede wszystkim tworzywo - slowa sa tak wielowymiarowe, a wiec i wieloznaczne, jak to o czym mowia - zycie nie jest plaska kartka formatu A - 4, z rowno wytyczonymi szlaczkami znakow graficznych obrazujacych dzwieki, kolory, zapachy, a przede wszystkim emocje i uczucia - to wszystko z czego sklada sie zycie. Oczywiscie ze nazbyt hermetyczny zapis zamyka droge czytajacym, wiec jakas furtke trzeba zostawic. Ja czesto odchodze na chwile od tekstow ktorych nie pojmuje, dajac im i sobie czas, pozniej wracam - i przemawiaja do mnie. Czasami. Po prostu - tyle mamy ze slow innych, ile zdolamy uslyszec. Czasami nic, i to tez normalne, inna wrazliwosc, inny punkt widzenia. Ale nie powinno sie obciazac autora slow tym ze nie rozumiemy przekazu, bo to my nie rozumiemy, nie widzimy, nie slyszymy. Autor - o ile nie mowi sam do siebie, powinien starac sie aby ten przekaz nie byl zbyt hermetyczny. Czytanie to obopolna relacja, i nadawcy i odbiorcy. Jednostronna traci sens.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”