NathirPasza pisze:Qń Który Pisze pisze:Ktoś, kto łka i szepcze, nie jest w stanie opowiedzieć wszystkiego i dosłownie.
Kolejny domorosły psychiatra. To trzeba krzyczeć żeby być dosłownym?
Qń Który Pisze pisze:Synapsy, to komunikacja...
Sam sobie odpowiedziałeś na własne zarzuty. Synapsy odpowiadają za przekazywanie bodźców. Więc orgazm synaps to coś w rodzaju silnych doznań, przeciwieństwo ścierpniętej skóry.
Wikipedię każdy może poczytać, wiesz Koniu?
Najbardziej nie rozumiem, jak ktoś bierze dwuwyrazową metaforę i każde słowo roztrząsa osobno. Orgazm synaps to eksplozja wrażliwości, ścierpnięta skóra to odrętwienie (niech będzie że obojętność). To na prawdę nie jest skomplikowana metafora. Wystarczy odrobina dobrej woli.
I teraz znowu mi zarzucą, że tłumaczę wiersz niepotrzebnie, ale czasami po prostu wątpię w inteligencję czytelnika.
Pozdrawiam
NP
Niepotrzebnie się unosisz, bo moim komenarzem nie miałem zamiaru Cię urazić... Tak się składa, że siedzę w takich sprawach, jak synapsy i nie muszę do wikipedii, o którą każdego się podejrzewa, jeżeli wychyli się poza ogólne pojmowanie rzeczy... ale ad rem...
Może u mnie z dobrą wolą cuś nie tak, ale nigdy bym nie doszedł do tego, że orgazm synaps, to eksplozja wrażliwości. Nie jestem domorosłym psychiatrą i nie wpadłem do Ciebie z terapią, ale jestem czytelnikiem takim, jakim Ty możesz być u mnie... Wpadnij do mnie z komentarzem, to w mig zauważysz różnicę, jaka dzieli nasze komentarze. Skoro piszesz sobie tylko wiadomymi metaforami, to drobna podpowiedź nie jest grzechem, ani nadgorliwością... Nikt nie jest jasnowidzem. Do pisania wierszy wcale nie jest wymagana inteligencja, przekraczająca statystcznego przechodnia, jak i czytelnik czytający wiersze, wcale nie musi inteligencją tryskać. Qń jaki jest, każdy widzi
Pozdrawiam serdecznie
