Witaj Eka,
masz rację, że globalna wioska ma swoje plusy, jednak św. JPII opowiadał się za " małymi ojczyznami" - ja też wybieram to, co mniejsze / mniejsze wioski, mniejsze huragany, mniejsze wojny, mniejsze zło/. Z wielkich rzeczy, to chyba jedynie warta coś jest ... wielka miłości ( po kt. potem wielkie cierpienie) - więc i tu mamy względność

Pozdrawiam Cię

z sympatią
H8
Witaj Hosanna!
Miło, że pochyliłaś się nad zamgloną , chmurną Anglią w czas upadania głów

Piszesz:" kiedy się jest niemowlęciem
wtedy przystoi tylko brać" -

- zawsze przystoi , myślę, ale z pozytywnym nastawieniem, dla zysku metafizycznego, nie zaś materialnego. Do ut des - daję, abyś i ty dał, można to odwrócić i rzec: biorę, abyś i ty wziął. Myślę też, że niemowlę, biorąc , daje znacznie więcej, bierze i niż na pierwszy rzut oka by się zdawało - daje radość obcowania z sobą, daje pewność matce, że jest potrzebna, daje łaskę uśmiechu duszy, daje determinację, moc do działania w sytuacjach kryzysowych, kiedy człowiek dla siebie czegoś by nie uczynił, ale jest w stanie zrobić to dla dziecka...
Piszesz:" Każda miłość daje tyle radości. " - mądry ten, który za Tobą potrafi to dostrzec!
Pozdrawiam Cię

i
H8
Witaj Karolek!
Piszesz:" nasunęła mi się myśl, o ogromnej obłudzie nieświętych świętych" - oj, co racja to racja. Na przykład Orygenes - byłby dziś świętym, gdyby nie Demetrios , biskup , który mu brzydko pozazdrościł zwolenników i oskarżył o stare sprawki. Jednak " święte" środowisko bało się iść na całość, zatem dopiero po jego śmierci pałę przegięto już całkowicie, posunięto się nawet do tego, że sfałszowano jego pisma. Vaticanum II rozpoczęto cytatem z Orygenesa - obecnie jest uznawany, ale aureoli nikt mu nie przywrócił, widać jakiejś smugi błota, którym go obrzucono, nie udało się sprać... Smutne to.
A co do reinkarnacji - któż wie, co mamy pod podszewką świata

Lepiej tam nie zaglądać, za to wypić
