Niestety, co do skracania tekstu, nie uważam tego za dobry pomysł. Powód ?
Przykład propozycji:
"słucham Grzesiuka
łomot
zagłuszyłem ziomkowi Mozarta"
Ani Grzesiuk, ani Mozart nie należeli do kapel heavy metalowych. O jaki więc łomot chodzi? A może byli członkami ZOMO, dla których w/w łomot to nie pierwszyzna?
Takie niedopowiedzenia obnażają słabą znajomość możliwości interpretacyjnych polskiego słownictwa i stwarzają możliwość nieporozumienia na linii autor - czytelnik.
Idąc tą drogą należałoby Mickiewiczowi skrócić Pana Tadeusza do tytułu. Po co np. te wszystkie opisy dań na stołach, skoro wiadomo że człowiek żreć musi? Wystarczyło napisać "zjedli". A nawet, nie ma takiej potrzeby bo jakby nie zjedli to by nie żyli. Masz Sokratex tendencję do cięcia wierszy. Ale wpierw warto byłoby powiedzieć o czym wiersz jest, zanim się stwierdzi, o czym powiedziano zbyt wiele. Ja uważam że powiedziałem za mało, bo wiersz nasuwa skojarzenia, że chodzi jedynie o problem migracji wsi do miast. A tak być nie miało. Komentarze które zamieściłeś niestety w niczym mi nie pomogły.Zwłaszcza że chyba nie bardzo wiesz co sam piszesz.
cyt.
"Natomiast to, co zostało po wycięciu jest bardzo dobre"
by chwilę później dodać inną opinię:
"Aha, i wywal albo ten tytuł, albo resztę"
Gloinnen..zgadzam się z tym co piszesz. Dziękuję.
meandra...to już inny temat.
W Warszawie po wojnie nie nosiło się białych rękawiczek i kapeluszy, tylko kaszkiet i cegły. Hrabia nic już nie znaczył. A w Krakowie nadal kłaniali mu się dozorcy.
Tu miała schronienie lwowska elita, tu łatwiej uchował się żyd i ksiądz (co dzisiaj owocuje). Ale z tymi elitami bym nie przesadzał.
Bohdan Arct kiedyś pisał w pamiętniku pilota, jak wyglądał ten nasz kwiat inteligencji (oficerem nie mógł być chłop czy robol), po ucieczce w 1939 do Francji. Wstyd!
Arti...spoko..w wierszu jest dość by go rozszarpać na strzępy krytyką, ale argumenty sokratex-a tylko mnie rozbawiły.

Dziękuję jeszcze raz wszystkim .