Patuś szanowna, no nie mów, że zacny Leszek podrywa Cię na moje teksty
ale trochę Ci o tym tekście opowiem, tak na luzie;
to - tytułowe fatum nadchodzi zawsze od strony przeszłości;
wyobraź sobie, że idziesz na samotny spacer nad spokojny staw...
nie oglądasz się za siebie, nie widzisz, że coś za Tobą podąża ścieżką,
którą już przeszłaś - która dla Ciebie jest już przeszłością;
dotarłaś nad staw, dostajesz drugą szansę:
przecież w lustrzanym odbiciu w stawie widać wyraźnie, że coś za Tobą jest
a ty nie widziałaś niczego poza sobą
to dwuznaczne oskarżenie...
zapytasz - dlaczego Cię oskarżam?
odpowiedź tkwi w dwóch ostatnich wersach, dlatego
zacny Leszek nie ma racji; to nie są dwa aforyzmy:
wiersz jest całością...
pozdrawiam Cię serdecznie
