samotność w wielkim mieście- w blokowisku- ale chyba takim gdzie mieszkają ludzie na dziko i wałęsają się bezdomne psy- a może w ogóle pustostany- martwe i smutne- i peel zagubiony w ich murach- tak odbieram wiersz- jest coś przyciągającego w takich opuszczonych osiedlach- pozdrawiam- mnie się wiersz podoba
Jak jeszcze raz zobaczę w komentarzu słowo blok, to będę ryczała - słowo daję! :P
Niemniej, troszkę racji masz, Bożenko - serdecznie dziękuję za wizytę!