trochę inaczej

[alchemik]

Dosłownie, to ja tu Afganistan widzę.
No, bo te makówki, mudżahedini spod znaku półksiężyca, szczękające kałachy.

Komedia dell' arte uzasadnia styl.
W międzygęganiu, które jest miejscem na odczyt alarmu nierozpoznawanego można odczytać wiele więcej.
Ale czy ja wiem, czy to zabawa dla poetów czy dla intelektualistów?

Grafomania rozpoznawcza powiadasz?
A jak nazwiesz swój utwór?
Ile treści ma znieść ten Twój kolos na coraz bardziej krzywych, glinianych nogach?

Hmm, lubię eksperymenty zarówno myślowe, jak i poetyckie.
Tylko że w tych pierwszych możemy udowodnić, że się myliliśmy.
W drugich, polec z kretesem, zwłaszcza gdy linoskoczek nie uznaje zabezpieczenia.

[zimny grog]

A jak nazwiesz swój utwór?

grafomania?

Ile treści ma znieść ten Twój kolos na coraz bardziej krzywych, glinianych nogach?

już ani jednej więcej.

Grafomania rozpoznawcza powiadasz?

czyż w tym rozpoznawaniu widzisz zdrowy rozsądek?
pokój?

[alchemik]

A czy ja powiedzialem, że twój utwor to grafomania?
Trochę inaczej ją rozumię.
Eksperyment, nawet nieudany, to jednak twórczość.
Nie sądzę, żebyś odczuwał niepohamowany pęd do wystawiania swoich dzieł na widok publiczny, dla własnej satysfakcji i kompensacji czegoś tam niepozornego, ukrytego w międzygęganiu.
Myślę, że zabawiasz się słowem i obrazowaniem w sposób przekorny.

[zimny grog]