Mefisto

[Marcin Sztelak]

Hmm, jak ten tekst jest skandalizujący to ja jestem (tu wstawić wszystko, co niemożliwe) na pewno jest dobry, mocny i oczywiście prowokacyjny, ale wcale nie przesadnie. Chyba tego czarta zastąpiłbym mocniejszym diabłem...

Pozdrawiam.

[alchemik]

Dziękuję za wszystkie wpisy.

Wiem, że to żadne usprawiedliwienie.
Ale kiedy Tabakiera podesłała mi link do piosenki Cohena w wykonaniu Zembatego - Siostry miłosierdzia.
No więc, ja lubię śpiewać, a mam całkiem niezły głos w dolnych rejestrach.
Oczywiście daleko mi do naturalnego tembru Zembatego.
Opanował mnie jakiś wirus umysłu, bo wciąż to nuciłem i nucę.

I oczywiście obudziła się moja przekora.

Ach, siostry miłosierdzia są tu wciąż nie wypędził ich nikt.

Rozumiecie?!

A u mnie złożenie kilku słów do wiersza nie trwa długo.

Siostry miłosierdzia

Marcinie, cholera, dziękuję.
Jurek

Nic nie odwracam, nie przekręcam.
Myślę po swojemu, w dodatku z poważaniem.

Nie zostanę papieżem, bo nie chcę, a nie dlatego że brak mi duchowości.
Robię pomyłki.
I zwykle przyznaję się do nich.
Cieszę się jak dziecko, że je popełniłem.
Bo wiecie, to świetna odskocznia!!!.