kronika spalonego lasu

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 2365
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: kronika spalonego lasu

#11 Post autor: tabakiera » 20 kwie 2016, 16:50

Widzę, że wracasz do tonów romantycznych. Dobrze, bo to Twój styl.
Nie podoba mi się "alejka westchnień". Zbyt niewyszukana dopełniaczówka jak na Ciebie.

Spalony las, popsute szanse i poczucie winy. Próby odbudowania życia, choć człowiek miota się w tych próbach, niczym słoń w składzie porcelany (na co wskazuje puenta).
Mam wrażenie, że podmiot liryczny ma problem, z którym nie może sobie poradzić.

Troszkę dopowiadasz, zwierzęta przed pożarem uciekają w popłochu, to oczywiste - ale Ty lubisz czasem wzmocnić tekst dopowiedzeniem.

Szósta, siódma i ostatnia strofa są rewelacyjne. Pozostała część wiersza trzyma poziom.

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: kronika spalonego lasu

#12 Post autor: alchemik » 20 kwie 2016, 16:56

Na wybitny, czekam, Bartku.
I mam już jeden, który się o to ociera.
To niby niewiele, jak na tyle opublikowanych.

Ale, ja tak właśnie rozumiem poezję.
Te wybitne ciągną potem, przekonują do tych mniej wybitnych.
A nawet do gniotów.

Przecież czytałeś bibliografie uznanych poetów.

Byleby napisać taki wybitny.

Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: kronika spalonego lasu

#13 Post autor: alchemik » 20 kwie 2016, 17:02

Pomyśle nad tym, co napisałaś, Tabcia.

Moze cos zmienie, w koncu moge, bo to moj wiersz.

korekta pisowni za chwile, po resecie komputera.

Dobra, nie bedę robił korekty.
Dobrze, że klawiatura znów działa.

Dziękuję, Ci Dorotko za ten wtręt krytyczny.
Bardzo dziękuję.

Spróbuję wprowadzić poprawki.
Muszę się tylko dobrze namyślić.

Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: kronika spalonego lasu

#14 Post autor: anastazja » 20 kwie 2016, 17:47

Ładunek emocjonalny jest.

Dla mnie to: kikutom drzew
wciąż powtarzałem
przebacz


Oczywiście puenta. :ok:
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2016, 19:04 przez anastazja, łącznie zmieniany 3 razy.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
Alga
Posty: 594
Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27

Re: kronika spalonego lasu

#15 Post autor: Alga » 20 kwie 2016, 18:00

Niezły keks, a może nawet ambasador. :)
Styl miejscami prawie reporterski, przełożony warstwą ironii z domieszką lekko odpustowej metaforyki, niby przypadkowe rymy i wśród nich perełki:

nawet nie musiałem posypywać głowy
popiół
opadł na mnie z nieba

kikutom drzew
wciąż powtarzałem
przebacz


Minimalistyczne, a jakże wymowna puenta:

"kiedy buciorami
depczę świeże pędy"

Wątek dendrologiczny, zielony atrament i zgubione pióro.
I jej płonące włosy, podane z nienaturalną perspektywą, jakbyś wbijał w siebie stalówkę.

Mam drobną uwagę: wzgardziłem (tryb dokonany) lub gardziłem (niedokonany).


A reasumując:

pióro rozłączone ze skuwką niemo broczy

zieloność zostawiając na dnie

niczym pożar


Pozdrawiam
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry


Z. Herbert

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: kronika spalonego lasu

#16 Post autor: alchemik » 20 kwie 2016, 18:17

Algo, masz całkowitą rację co do trybu czasownika.
Cudnie jest mieć takich uważnych czytelników.
Zaraz zmieniam na gardziłem.
A właściwie na wzgardziłem.
Wzgardziłem dugopisem dodaje mnostwo znaczeń. Choćby, propozycja małżeństwa.

Dzięki, Ci Alga.

I, w ogóle, masz rację co do interpretacji.
Zielony atrament to synteza młodzieńczej naiwności, prób poetyckich i dendrologii.

Dziękuję Ci bardzo

Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Ginger86
Posty: 26
Rejestracja: 03 sty 2016, 20:39

Re: kronika spalonego lasu

#17 Post autor: Ginger86 » 20 kwie 2016, 20:56

Z przykroscia obserwowalam jak przestajesz byc Jurkiem ktorego pamietam.jak powoli acz stanowczo sie zmieniasz, jak twoje wiersze slabna, jak twoje wypowiedzi staja sie zbyt pewne.
Tesknie za twoja dawna poezja...

A wiersz... dla mnie zawszy byles romantycznym poeta ktory potrafil utozsamiac nature z kochanka. Dawne wspomnienie, cos utraconego ale oto w pamieci jak zywe... staje plomieniem. Zrodlo okazuje sie byc w peelu /... jako wieczna tesknota.
Komentuje ten wiersz poniewaz to posmak ciebie dawnego...

/ogien szalal we wnetrzu
coz poza kontrola
pamiec
(...)
najbardziej plonely jednak
twoje wlosy/

To prosty w warstwie metaforycznej wiersz, ale odczuwa sie autentyzm tesknoty, prawdziwych emocji peela i jego powrotow do przeszlosci, i piekna puenta... zastanawia czy warto powracac,
puenta zdaje sie byc nadzieja na nowe... ze terazniejszosc nie zaistnieje jezeli nie zaczniemy w niej zyc.

:rosa:
_____
Pachniesz inteligencją a to najbardziej pociągający zapach na świecie.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: kronika spalonego lasu

#18 Post autor: lczerwosz » 20 kwie 2016, 21:59

alchemik pisze:pisałem cię zielonym atramentem
moim piórem
myślałem że
gąszcz na ścieżki
wodopoje alejka
my dwoje


zgubiłem
z pretensją do wieczności
wzgardziłem długopisem
w konwulsjach miłosnych na naszej polanie

ogień szalał we wnętrzu
cóż poza kontrolą
pamięć

może to faktycznie rzucona butelka
z zaglądającym słońcem
albo niedopałek z konsekwencją żaru
najbardziej płonęły jednak
twoje włosy


z żalem ubolewam nad zwierzętami
uciekającymi w popłochu

nawet nie musiałem posypywać głowy
popiół
opadł na mnie z nieba

kikutom drzew
wciąż powtarzałem
przebacz


deszcz lunął gorzkimi łzami
zgliszcza zamienił w błoto w którym brodzę
tędy i owędy
odwiedzając przeszłość

ale czy na pewno

kiedy buciorami
depczę świeże pędy
Takiego dobrego wiersza dawno nie czytałem. Normalny odlot. Podkreśliłem co lepsze, ale , jak widzę, nie tylko do mnie trafiają. Jest kilka planów, wątków, przenikają się zrównoważone, skomponowane.
Problem własnego szczęścia, powodzenia w życiu erotycznym i zderzenie ze szkodami, jakie to może wyrządzić wokół. Ale taka jest natura lasu, puszczy. Żaden samiec nie oddaje dobrowolnie wybranki, walczy i nie przejmuje się przegraną swoich kolegów a nawet przyjaciół, tu kończy się drużba. Tak samo jest z konkurencją przy okazji odbijania cudzego męża.
Ale wywalczonego skarbu nie wolno porzucać. Wtedy wracają pretensje zwyciężonych rywali, żeś zmarnował diament, o który biliście się. Wybrałem oczywiście jeden z wątków. Nie piszesz tego dosłownie w wierszu, do-wyobraziłem sobie.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: kronika spalonego lasu

#19 Post autor: alchemik » 20 kwie 2016, 22:08

Iga, daj spokój.
To, że od dawna z Tobą nie rozmawiam, nie oznacza, że Ciebie nie kocham.
Kocham za wszystko i będę kochał zawsze.
Spróbuj to zrozumieć zanim barteczekm podciągnie pod wirtualne, matrymonialne, i wszystkie inne odżegnają się ode mnie.
To żart.
Ty masz swoje kochania. Mam nadzieję, że też tam byłem. Ja mam swoje.
Ja się zmieniam. I mam nadzieję, że na lepsze.

Lubisz inteligencję, no więc wyobraź sobie, że ja się nią posługuję.
Czy to takie trudne?

Nie zapomniałem, jak pisać wiersze romantyczne.
Wyobraź sobie jednak, że się rozwijam jako poeta.

Kocham Cie wciąż i zawsze będę kochał.
Choć za te słowa dostanę po plecach.

Bartek, zaczynaj i posyp solą.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: kronika spalonego lasu

#20 Post autor: Marcin Sztelak » 20 kwie 2016, 22:15

Wodopoje dwoje - wewnętrzny i owędy pędy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”