eka pisze:Dla mniej uważnych czytelników, lub nieznających imienia Ezra, to ważne, prawda?
skoro tak mówisz Eko, chociaż ja nie znam innego poety o imieniu Ezra.
Odnoszę wrażenie, że to imię jest zdrobnieniem biblijnego imienia Ezdrasz - z hebrajskiego
Bóg pomocą.
W Starym Testamencie znajduje się
Księga Ezdrasza, traktująca o powrocie
Żydów do Jerozolimy po babilońskiej niewoli oraz odbudowie świątyni.
Pozwól, że przytoczę jej krótki fragment, który (wg mnie) dobrze pasuje i do obecnych czasów:
5. Ezdrasz dowiaduje się o małżeństwach Żydów z cudzoziemkami (9, 1-4).
A gdy się to dokonało, przyszli do mnie przełożeni mówiąc:
Nie odłączył się lud izraelski, kapłani i Lewici od narodów ziem i od obrzydliwości ich
to jest od Chananejczyków, Hetejczyków, Ferezejczyków, Jebuzejczyków, Ammonitów,
Moabitów, Egipcjan i Amorejczyków; bo pojęli córki ich sobie i synom swym,
i pomieszali potomstwo święte z ludźmi ziem; ręka też książąt i urzędu pierwsza w tym była.
Wracając do Ezry. Prawda, był jeszcze jeszcze jeden - lingwista, tłumacz i mało znany jako poeta
- Ezra Clark Stillman. Zapisał się, jako jeden z głównych autorów międzynarodowego,
sztucznego jerzyka pomocniczego -
interlinqua,
chociaż ja tam wolę naszego Ludwika Zamenhofa i jego, znacznie wcześniejsze
- bo z końca XIX wieku -
esperanto.
Miłego, słonecznego popołudnia
Lucile