ważka
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: ważka
W moim drugim pierwszym języku ważka to: dragonfly (albo damselfly w zależności od kształtu skrzydeł). Dragonfly w kontekście 'pomieszanych' języków, natychmiast kojarzy mi się ze smokiem. Zresztą powód do takiego skojarzenia daje również wygląd ważki, która na makrofotografiach naprawdę wygląda jak coś, co gryzie.
Ale to dygresje, a wiersz o zatrzymanej pozornie energii, ładunku emocji, który w pewnym momencie się rozładuje i to nie w spokojny, powolny sposób.
Ale to dygresje, a wiersz o zatrzymanej pozornie energii, ładunku emocji, który w pewnym momencie się rozładuje i to nie w spokojny, powolny sposób.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: ważka
Marcin Sztelak pisze:Czyżby to były strofy o odejściu i to ostatecznym? I paradoksalnie może też być o radości życia. Zresztą pewnie możliwych jest jeszcze kilka interpretacji

A w zasadzie o radości z posiadania wyboru. Najgorzej, gdy nie ma żadnego.
Pozdrawiam.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: ważka
Gryzie, a nie tylko wygląda na gryzącą.iTuiTam pisze:natychmiast kojarzy mi się ze smokiem. Zresztą powód do takiego skojarzenia daje również wygląd ważki, która na makrofotografiach naprawdę wygląda jak coś, co gryzie.
Wszystko o fascynującym drapieżcy, który w przeciwieństwie do komarów, much, biedronek (niektórych) i innych mniej lub bardziej owadopodobnych człowieka nie atakuje - tu można przeczytać:
http://www.wazki.pl/drapieznictwo.html
-----
Dzięki, Elu.

- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: ważka
Ahoj, Ewo, z góry sorki, jeśli coś powtórzę lub pomylę choć wyjaśniałaś, bo znów nie czytam komentarzy:-P.
Tytuł od razu mi każe odczytywać go dwojako, być może ważka jest też ważka, pomimo że (zwłaszcza w tym punkcie) jest nieważka. Czyżby to co z pozoru nieważne, chwilowe i szalone, było najważniejsze. Albo po prostu bohaterka w tym zatrzymaniu dostrzega swoją ważność, wartość, celowość skupienia się wreszcie na sobie i dążenia do samospełnienia, swobodnie eksponując to, co było ukryte (noce), jednocześnie zrywając z tym, co więziło; wolność. I jeszcze stawianie przeciw wszystkiemu piękna chwili. Ciekawi, co wyznaczyło granicę z drugiego wersu.
A bardzo ciekawa jest puenta - niby utarta fraza, ale przez ten celnie wciśnięty enter można z niej do-wyczytać np.
odejdę, jeszcze zobaczycie / zniknie wam z oczu mój znany wam obraz (ale nie jest to problem)[/i],
tylko tyle we mnie zobaczycie,
aż tyle się o mnie dowiecie,
ujrzycie tyle różnych mnie.
Dynamicznie, niepokornie, kobieco, intrygująco.
Dobrego
Tytuł od razu mi każe odczytywać go dwojako, być może ważka jest też ważka, pomimo że (zwłaszcza w tym punkcie) jest nieważka. Czyżby to co z pozoru nieważne, chwilowe i szalone, było najważniejsze. Albo po prostu bohaterka w tym zatrzymaniu dostrzega swoją ważność, wartość, celowość skupienia się wreszcie na sobie i dążenia do samospełnienia, swobodnie eksponując to, co było ukryte (noce), jednocześnie zrywając z tym, co więziło; wolność. I jeszcze stawianie przeciw wszystkiemu piękna chwili. Ciekawi, co wyznaczyło granicę z drugiego wersu.
A bardzo ciekawa jest puenta - niby utarta fraza, ale przez ten celnie wciśnięty enter można z niej do-wyczytać np.
odejdę, jeszcze zobaczycie / zniknie wam z oczu mój znany wam obraz (ale nie jest to problem)[/i],
tylko tyle we mnie zobaczycie,
aż tyle się o mnie dowiecie,
ujrzycie tyle różnych mnie.
Dynamicznie, niepokornie, kobieco, intrygująco.
Dobrego

mchusz, mchusz.
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: ważka
Ciekawe czy w raju były ważki? - Ewa powinna wiedzieć ha ha
Domyślam się, że ugryzła Adama(podczas snu) w pewną część ciała i Ewa chcąc złagodzić ból sprowokowała reakcję łańcuchową. Nie rozumiem tylko jednego, po co Noe zabrał tę latawicę na okręt? Lata bezczynnie nad rzeką i pachnie wiochą. Przypomina Kobietę, bo fruwa z kwiatka na kwiatek, dba o linię i jest chuda jak gęś wyścigowa. Myśli pogrzebowych raczej nie ma, bo unika cmentarzy i uwielbia siedzieć bezczynnie(jak Kobieta przy kolejnej kawie) na liściu.
Przepraszam za powagę po drinkach
W wierszu jest pewna głębia(niczym Rów Mariański), lecz Ewa tak skomplikowała sprawę, że trzeba od narodzin do śmierci
Miło było poczytać i pogimnastykować sieczkę w głowie heh
Za stopień trudności

Domyślam się, że ugryzła Adama(podczas snu) w pewną część ciała i Ewa chcąc złagodzić ból sprowokowała reakcję łańcuchową. Nie rozumiem tylko jednego, po co Noe zabrał tę latawicę na okręt? Lata bezczynnie nad rzeką i pachnie wiochą. Przypomina Kobietę, bo fruwa z kwiatka na kwiatek, dba o linię i jest chuda jak gęś wyścigowa. Myśli pogrzebowych raczej nie ma, bo unika cmentarzy i uwielbia siedzieć bezczynnie(jak Kobieta przy kolejnej kawie) na liściu.
Przepraszam za powagę po drinkach

W wierszu jest pewna głębia(niczym Rów Mariański), lecz Ewa tak skomplikowała sprawę, że trzeba od narodzin do śmierci

Miło było poczytać i pogimnastykować sieczkę w głowie heh

Za stopień trudności

- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: ważka
Czy w raju były ważki?
Nie wiem czy był raj, ale jeżeli tak, to były.
To jedne z najstarszych ewolucyjnie owadów, które oprócz wielkości niemal się nie zmieniły. Kiedyś miały wielkość sporych dronów.
Wielkość owadów wynika z ich gospodarki tlenowej.
Nie mają płuc ani płucotchawek, tylko tchawki i przetchlinki.
Im większe ciśnienie parcjalne tlenu tym większe owady.
Przypuszczam, że w raju musiało być bardzo czyste powietrze i bardzo dużo tlenu.
Ważki mogły być tam wielkości szybowców.
Bardzo ważkie ważki.
Nie wiem czy był raj, ale jeżeli tak, to były.
To jedne z najstarszych ewolucyjnie owadów, które oprócz wielkości niemal się nie zmieniły. Kiedyś miały wielkość sporych dronów.
Wielkość owadów wynika z ich gospodarki tlenowej.
Nie mają płuc ani płucotchawek, tylko tchawki i przetchlinki.
Im większe ciśnienie parcjalne tlenu tym większe owady.
Przypuszczam, że w raju musiało być bardzo czyste powietrze i bardzo dużo tlenu.
Ważki mogły być tam wielkości szybowców.
Bardzo ważkie ważki.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: ważka
Ważki ludzi nie gryzą, czasami wykorzystują naszą skórę jako lądowisko, można się im wtedy lepiej przyjrzeć.
Za wskrzeszenie z niepamięci tej ważki - bardzo dziękuję Mchuszmerowi, Edowi i Alchemikowi.
Macie super poczucie humoru. Takie jak lubię.

Za wskrzeszenie z niepamięci tej ważki - bardzo dziękuję Mchuszmerowi, Edowi i Alchemikowi.
Macie super poczucie humoru. Takie jak lubię.
