she pisze:albo wrastam w ostatni wspólny brzeg
i jestem światłem latarni.

Piękne.

Gna i w końcu ucieknie, zniknie z codziennego pola widzenia.she pisze:...
W moich snach bywa smukłą topolą. Widzę giętkie ramiona
i sukienki szeleszczące niczym mięte wiatrem liście,
a czasem jest zwinną gazelą i gna bez wysiłku, ledwo dotykając ziemi.
...
Każde słowo, każdy wers rzuca na kolana...she pisze:Jej świat nie walczy o wolność, gdy nazywam go moim imieniem.
Nie opiera się, gdy zamykam w swojej źrenicy.
Ale zostało może okamgnienie i rozkwitnie we wnętrzach jej dłoni,
chłonnych jak żyzna ziemia wiosną.
W moich snach bywa smukłą topolą. Widzę giętkie ramiona
i sukienki szeleszczące niczym mięte wiatrem liście,
a czasem jest zwinną gazelą i gna bez wysiłku, ledwo dotykając ziemi.
Wtedy ja kurczę się – tak dziwnie – do bijącego serca,
albo wrastam w ostatni wspólny brzeg
i jestem światłem latarni.