bo to nieprawda, moim zdaniem czyni to wypowiedź
poetycką zbyt egzaltowaną. dużo bardziej wiarygodnie jest zdać się na szczegół,
on nie kłamie. Dlatego skupiam się w tym wierszu na szczegółach
jakie opisujesz...
Kiedy siedząc przy stole
stąpamy po krawędzi, milimetr
znaczy więcej niż tysiąc wyrazów.
Udaję obojętność, a jednak powietrze
drży od podskórnych wyładowań,
żyły pulsują na skroni.
Powiedz coś. Cokolwiek. Dotknij.
Rozpęta się burza, ale może właśnie
tego nam trzeba. Przecież tak lubisz
strącać mnie z chmur i łapać
centymetr nad ziemią.
Moim zdaniem tutaj jest meritum wiersza.
Sorki za zamieszanie, co złego to nie ja
