te wersy bardzo poetyckie, naprawdę świetne. Z podobaniem...Ania Ostrowska pisze:Rozwłóczysz je, rozszeleścisz,
kartki zatrzepoczą rzęsami.
Wizytownik
- Eärendil
- Posty: 150
- Rejestracja: 19 lip 2016, 23:24
Re: Wizytownik
Sprytne mini
"Czasem trzeba przejść przez piekło, żeby sięgnąć nieba..."
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Re: Wizytownik
cieszę się, serdeczne dzięki za podobanie 

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Wizytownik
Wiersz wydał mi się trochę jakby aneksem do książki
Myśliwskiego "Ostatnie rozdanie" Tam też głównym
bohaterem jest coś w rodzaju "Wizytownika"
powoli obracającego się w popiół, z kartek trawionych
przez ogień pamięci i jej słabości. Ciekawy wiersz,
ta metafora tylko jakoś do mnie nie trafia
Myśliwskiego "Ostatnie rozdanie" Tam też głównym
bohaterem jest coś w rodzaju "Wizytownika"
powoli obracającego się w popiół, z kartek trawionych
przez ogień pamięci i jej słabości. Ciekawy wiersz,
ta metafora tylko jakoś do mnie nie trafia
PozdrawiamAnia Ostrowska pisze:kartki zatrzepoczą rzęsami.
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Wizytownik
Już któryś raz czytam Twój tekst - odbieram go bardzo osobiście ; piszesz:" z tego spokoju nie ma którędy.
Tylko strach, strach i papiery.
Rozwłóczysz je, rozszeleścisz,..." - czasem jest tak, że człowiek czyta czyjś wiersz ( niekiedy nawet z przed wieków) i go przymierza do siebie. I myśli: jak to możliwe, że ktoś o mnie napisał? Skąd wiedział? Dlaczego tak czuł? To oczywiście nie tak, bo autor pisał wyłącznie podług własnego odczuwania, doświadczenia, emocji... Ale być może to właśnie to chwilowe i nieuchwytne podobieństwo myśli sprawia, że właśnie ten, a nie inny utwór do nas przemawia głośniej...
Wiersz oszczędny w słowie, bardzo dobry, zawiera ładunek emocjonalny - to już pisali poprzednicy. Cóż więcej? Chyba tylko
h8
Tylko strach, strach i papiery.
Rozwłóczysz je, rozszeleścisz,..." - czasem jest tak, że człowiek czyta czyjś wiersz ( niekiedy nawet z przed wieków) i go przymierza do siebie. I myśli: jak to możliwe, że ktoś o mnie napisał? Skąd wiedział? Dlaczego tak czuł? To oczywiście nie tak, bo autor pisał wyłącznie podług własnego odczuwania, doświadczenia, emocji... Ale być może to właśnie to chwilowe i nieuchwytne podobieństwo myśli sprawia, że właśnie ten, a nie inny utwór do nas przemawia głośniej...

Wiersz oszczędny w słowie, bardzo dobry, zawiera ładunek emocjonalny - to już pisali poprzednicy. Cóż więcej? Chyba tylko

h8
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Wizytownik
Oszczędny i jednocześnie treściwy wiersz.
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Re: Wizytownik
Alku, Myśliwskiego czytałam tylko "traktat o łuskaniu fasoli", wymienionej przez Ciebie książki nie znam, ale zaciekawiłeś mnie więc sięgnę. Na frazę "kartki zatrzepoczą rzęsami" już mi zwrócono uwagę wcześniej, ale mnie ona tutaj pasuje. I wizualnie (skutek ruchu powietrza) i znaczeniowo (kokieteria, ożywanie poczucia kobiecości). Pomyślę jeszcze.
Henryku, warto wciąż próbować pisać i przełamywać opory by to pokazywać innym, żeby choć raz dostać taki komentarz. Dobrze rozumiem, o czym mówisz, do mnie w podobny sposób trafił wiersz tabakiery "miraż".
em_, "oszczędnie i treściwie" jest mega komplementem dla wiersza.
Bardzo serdecznie Wam dziękuję za dobre słowa
Henryku, warto wciąż próbować pisać i przełamywać opory by to pokazywać innym, żeby choć raz dostać taki komentarz. Dobrze rozumiem, o czym mówisz, do mnie w podobny sposób trafił wiersz tabakiery "miraż".
em_, "oszczędnie i treściwie" jest mega komplementem dla wiersza.
Bardzo serdecznie Wam dziękuję za dobre słowa

Re: Wizytownik
Wybacz, Aniu, ale jestem chyba jedyną osobą, która nie rozumie Twojego wiersza. Na początku myślałam jak Eka, ale to raczej błędna myśl... z papierów tylko popiół, ale dlaczego strach, co takiego jest tam napisane, że przeraża?
Aż wstyd, ale nie ogarniam... może jakaś Twoja podpowiedź?
Aż wstyd, ale nie ogarniam... może jakaś Twoja podpowiedź?
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Re: Wizytownik
elko, popiół na dnie słoika nie musi pochodzić z unicestwienia wierszowych papierów, choć oczywiście i to prawdopodobne, być może jest zwykłym śladem po poprzednim gościu/gościach?
A strach to strach. Może przed opuszczeniem (s)pokoju, który wydaje się azylem? Odgrodzonym, ale czy pełna izolacja jest możliwa? Papiery. Mogą być substytutem kontaktu z żywym "kimś", mogą symbolizować pochłonięcie pracą, uwikłanie w tysiące drobiazgów (utonąć w papierach), mogą także być powodem wyrzutów sumienia, lęku przed odpowiedzialnością za jakieś winy (mieć na kogoś papiery). Może być wiele, wiele możliwości.
Nie wiem, czy Ci choć trochę pomogłam w zrozumieniu, wzbraniam się przed pełną, opisową, odautorską interpretacją, bo jak napisałam wcześniej, myślę, że rola piszącego kończy się w momencie kiedy wypuszcza słowa na światło dzienne. Potem już żyją po swojemu.
Jest wiele wierszy, które do mnie w żaden sposób nie trafiają, nawet jeśli inni uznają je za ważne dla nich i dobrze napisane. Może najzwyczajniej w świecie, z tym moim tekstem Ci nie po drodze? Jasne, że mam nadzieję, że któryś kolejny do Ciebie zagada, dlatego, dziękując za szczery komentarz, bardzo proszę, zaglądaj do mnie. Serdecznie zapraszam
A strach to strach. Może przed opuszczeniem (s)pokoju, który wydaje się azylem? Odgrodzonym, ale czy pełna izolacja jest możliwa? Papiery. Mogą być substytutem kontaktu z żywym "kimś", mogą symbolizować pochłonięcie pracą, uwikłanie w tysiące drobiazgów (utonąć w papierach), mogą także być powodem wyrzutów sumienia, lęku przed odpowiedzialnością za jakieś winy (mieć na kogoś papiery). Może być wiele, wiele możliwości.
Nie wiem, czy Ci choć trochę pomogłam w zrozumieniu, wzbraniam się przed pełną, opisową, odautorską interpretacją, bo jak napisałam wcześniej, myślę, że rola piszącego kończy się w momencie kiedy wypuszcza słowa na światło dzienne. Potem już żyją po swojemu.
Jest wiele wierszy, które do mnie w żaden sposób nie trafiają, nawet jeśli inni uznają je za ważne dla nich i dobrze napisane. Może najzwyczajniej w świecie, z tym moim tekstem Ci nie po drodze? Jasne, że mam nadzieję, że któryś kolejny do Ciebie zagada, dlatego, dziękując za szczery komentarz, bardzo proszę, zaglądaj do mnie. Serdecznie zapraszam

Re: Wizytownik
Pewnie, że będę zaglądała, o to nie trzeba mnie prosić, ani namawiać. Kocham poezję. Im trudniejsza, tym większe wyzwanie... a ja lubię myśleć.
Właśnie o te możliwości chodzi, że jest wiele... tylko żaden obraz nie układa mi się w całość. Muszę się z tym przespać.
Pozdrawiam.elka.
Właśnie o te możliwości chodzi, że jest wiele... tylko żaden obraz nie układa mi się w całość. Muszę się z tym przespać.
Pozdrawiam.elka.