List nienarodzonego

[Toyer]

Ja bym z tego wiersza wyrzuciła więcej niż połowę zbędnych słów, wciskających na siłę treść i emocje, które powinny raczej pozostać w sferze poetyckiej tajemnicy. Np. samo dziecko o sobie nie będzie mówiło "niewinny i bezbronny", czy też o przyszłych "pięknych chwilach". To jest już wtłaczanie w jego usta myśli nas, dorosłych. Jeśli naprawdę chcesz pisać z punktu widzenia dziecka, musi być bardzo, bardzo prosto i oszczędnie, bez moralizatorstwa i uczuciowego fantazjowania. Tekst raczej naznaczyłabym ciekawością świata i ludzi, jaką odczuwa mały człowiek, ufnością, radością życia (co od razu wzbudza w odbiorcy instynkt opiekuńczy i wrażliwość), a nie infantylną dydaktyką.

Dziękuje za cenne rady. Wersja którą przedstawiłaś jest lepsza

Pozdrawiam

[biegnąca po fali]

Tekst do solidnego "oskubania"

Pozdrawiam

[nie]

Pozwól, że dopiszę jeszcze jedno porównanie, które mi się nasunęło.

Wiersz jest jak list jeszcze niewystrzelonego plemnika, który, grając na emocjach swojego właściciela, prosi o niezmarnowanie go.

[Niedzisiejszy]

A mi się ten wiersz podoba
Prosty język wcale nie jest przeszkodą, przecież Szymborska pisała prostym językiem, i dostała Nobla, a wręcz pomaga większemu gronu osób zrozumieć jego przesłanie, choć fakt, nie wszystko powinno być podane na tacy.

Pewnie wiele dzieci będących w brzuchu już będąc wielkości ziarnka grochu kocha swoją Mamę, i zapewne przesłały by Jej takie słowa, które są niewinne, dobre, i przez to piękne, nie zmącone trucizną naszych okropnych czasów.

Pozdrawiam Cię Toyer, i życzę dobrej weny

[Toyer]

Tekst do solidnego "oskubania"

Dlatego uważam, że wersja Glo zawierająca mniej słow jest lepsza. Być może da sie jeszcze bardziej go ukrócić

Pozwól, że dopiszę jeszcze jedno porównanie, które mi się nasunęło.
Wiersz jest jak list jeszcze niewystrzelonego plemnika, który, grając na emocjach swojego właściciela, prosi o niezmarnowanie go.

.

Masz prawo do własnej wizji...

A mi się ten wiersz podoba
Prosty język wcale nie jest przeszkodą, przecież Szymborska pisała prostym językiem, i dostała Nobla, a wręcz pomaga większemu gronu osób zrozumieć jego przesłanie, choć fakt, nie wszystko powinno być podane na tacy.

Pewnie wiele dzieci będących w brzuchu już będąc wielkości ziarnka grochu kocha swoją Mamę, i zapewne przesłały by Jej takie słowa, które są niewinne, dobre, i przez to piękne, nie zmącone trucizną naszych okropnych czasów.

Pozdrawiam Cię Toyer, i życzę dobrej weny

Dzieki Niedzisiejszy:)

Pozdrawiam