Wystarczy.

[Karma]

Oj Ewa, Ewa

[alchemik]

Ja też tak ją określam.
Oj Ewa, Ewa.

Oj Jagódko, Jagódko.
Cykl Karma.
Super.
Czyli znowu Ty pomnożony o nieprzemijalność chwil.
Dodatkowo, zbieranie dobrych i złych postanowień, uczynków, decyzji, wierszy.
Budowanie i rozpad w zależności.
Przemiana duchowa.

Czekam.

Jerzy

[Karma]

Raczej podziękowanie za nieprzemijalnosc. Za stała obecność, pomimo setek tysięcy zgrzytów. Chciałem dać tytuł po prostu: Kasia. K? Ale pogniewala by się. Stąd znowu, pozornie ja na piedestale. Widzisz, Jurku - ten cały mój pozorny narcyzm, że we wszystkim ja - to zwyczajna ochrona osób mi najbliższych - ochrona ich prywatności. Stąd wszystko biorę na siebie i na wspolmieszkanke. Dzięki za wizytę.

[alchemik]

Do tej stałej obecności możesz zaliczyć i mnie gdzieś na obrzeżach.
Pamiętam czas, kiedy Cię poznałem na Wrzeszcze.
I ten herbatkowy. Kontrowersyjny.
Nigdy nie żałowałem.
Och, nie myśl, że wyznaję Tobie miłość, ale twoja poezja mnie wzbogaca.
Jak każda dobra.
A Twoja szczególnie, bo jest szczególna.

No i pierdolnąłem wyznanie.
Co na to poetki?

[Karma]

Poetki?

Masowe samobójstwa.
Karmatyzm, albo Jurkonizm.
Zależy, którą spytasz.

Dodano -- 17 mar 2017, 15:50 --

Katakombia. O!

[alchemik]

Kakotombia mię wręcz przygniata obrazowaniem.
Jako masowa hekatomba kaku.
Nie każdy udźwignie.

Żart, oczywiście, gdybyś się nie domyślił.
Póki co, próbuje rozszyfrować znaczenie tego słowa.
Choć dostałem podpowiedź
2x Ka

Mogę więc przejść do następnego z cyklu.

[Karma]

Ty tam nazwy juz nie zmieniaj. Nie tak brzmi.
To katarakta s nie żadne kaku.

Dodano -- 17 mar 2017, 18:50 --

Ubezpieczyl się po czasie, cwaniak.