Alek Osiński pisze:Twarze się zmieniają, a panienka wciąż ta sama, wschód zdobi
farbami do szkła. Czerwieni w oknie nie powinno zabraknąć,
kiedy pomiędzy witrażami wybiera się najżywsze, malowane
w pozycji baczność. Wojenko, a ty pani otwórz i przynieś ścierkę.
Pułkowniku Kwiatkowski, masz pościelone w południowym pokoju,
wodę w podstawce, a gdy się wyczerpiecie miłością, odwiniesz
z gazety śledzie. Twarze się zmieniają, chochoły stroją i drzewa
niecierpliwie wypatrują panienki. Gdy skończy malować usta,
skapnie i im trochę pomady od święta. Generale Świerczewski,
na co czekasz? Wystrojony jak choinka na gwiazdkę, ścięty na jeża;
jej anielskie włosy spływają do stóp. A gdy się wyczerpiecie miłością,
dobra pani zjedna wam sen słodki, palcami kruchymi jak marcepan.
Na motywie opartej na pieśni zbudowałeś bardzo sugestywny obraz, zmuszasz do przemyśleń o współczesnej polityce, o której nie lubię myśleć, bo konkluzję wyciągam podobną do Twojej. To bardzo dobry wiersz
