Wiem, że spokojnie przyjmujesz uwagi, więc dodam, że najważniejsze niepotrzebnie zawinęłaś w bardzo odległe parafrazy.
Na marginesie, pożądana wolność nie jest do utrzymania w żadnym związku. Ani w starym, ani nowym.
Pozdrawiam.

Wolność, ta, której podmiot liryczny w wierszu pragnie, jest wolnością OD.jaguar pisze:Mamy jednak swoje standardy wolności, kryteria takie, na jakie pozwala nam najbliższe środowisko, sytuacja, w której się znajdujemy, okoliczności, czy stopień własnych wymogów i pewnie coś tam jeszcze...
Obecność konkretnego adresata a'priori wyklucza zawarcie w wierszu odwołań do wymienionych przez Ciebie etyk?jaguar pisze:Niekoniecnie chodzi o wolność "od". Zresztą mówiąc o wolności pozytywnej czy negatywnej dotykamy teorii politycznej raczej, części filozofii moralnej i tego w wierszu nie poruszam (wiersz adresowany jest do konretnego, fikcyjnego lub nie, podmiotu).
Nudna, być może? Bo że istotna dla każdego, to oczywiste.jaguar pisze:To prawda, że wolność jako pojęcie jest przereklamowana, może nudna, ale jakże istotna dla ogółu i dla poszczególnych jednostek. Ci, których ten temat dotyczy osobiście, myślę, że znaleźli w wierszu coś dla siebie.
Najgorszym wrogiem wolności jest wg mnie brak charakteru, mijanie się z własną godnością.jaguar pisze:Ja sądzę, że najgorszym wrogiem wolności jest tchórzostwo.