jestem kobietą mam moc stwarzania

[alchemik]

Jeżeli nie czytałaś, to przeczytaj, bo warto.
A to jest argument za Jungowską teorią zbiorowej nieświadomości.

[Stella]

Czytałam oba, do głowy by mi nie przyszło, że to jakaś kalka. Samą sugestię uważam za nie na miejscu. Jak pisze Jerzy, nic nowego się nie wymyśli, ciągle pisze się o tym samym, czego doświadczamy, co postrzegamy, tylko w różnych konfiguracjach.

Wiersz jest bardzo ciekawy, niezwykle mi się podoba, pięknie rozwija tytuł.

[biegnąca po fali]

Dziękuję, Stello

[Stella]

:):)
jeszcze nie raz, nie dwa przeczytam. Naprawdę pięknie.

[Mchuszmer]

Bardzo dziękuję, Doroto, za zwrócenie uwagi na podobieństwo wiersza Biegnącej do mojego, jestem zobowiązany. Widziałem wiersz dużo później i wiele mówi fakt, że nie tylko ja, jako autor, mam tak silne skojarzenie.

Sugestia Tabakiery nie jest, Stello, nie na miejscu - Dorota jedynie zacytowała oba utwory, zwracając uwagę na ich oczywiste podobieństwo, tyle.

Tak, przykra sytuacja. Nie życzę źle Ewie i nie chciałem tego tematu rozwijać, ale widzę, że to konieczne. Takiemu działaniu daleko do plagiatu, ale jest zwyczajnie nieuczciwe.
Wszystko byłoby dobrze i byłbym nawet zaszczycony, ale nie godzi się przy tak wyraźnej inspiracji - nieważne, czy z początku nawet nieświadomej, bo w którymś momencie nie jest możliwe, by się nie zorientować, znając utwór* - nie opatrzyć stosowną informacją.

Jerzy, masz dobre intencje, widzę to,
ale pozwól, że to ja we własnym imieniu się określę.

Masz sporo racji, mówiąc o wypływaniu nie do końca uświadomionych inspiracji, sam zastanawiam się czasem kilka razy, czy taki mechanizm u mnie nie zadziałał.
Ale za dużo tych zbieżności. Zwróć uwagę na cały wiersz Ewy - nie bez powodu Dorota zacytowała całość. Bardzo podobny początek potwierdza nieprzypadkowość dalszych podobieństw - i na odwrót; motywy pojawiają się też w podobnej kolejności.

dlatego

którejś nocy pozbieram wszystkie cienie
i ulepię z nich światło później
nadam mu imię i puszczę między ludzi

niech wypełnią dłonie przestrzenie między
żebrami puste łona głuche jak studnie
w których tylko echo drwi z nawoływań
mimowolnych drgań strun które nie tworzą
już melodii

niech je posieją patrzą jak rośnie
rozprzestrzenia między czasami
aż do księżyca wydłubywanego ukradkiem
z poświaty na poduszce

http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 23218.html
-------------------------------------------

*

Nie znałam tego wiersza.

Nie sądzę, ponieważ całkiem niedawno Twój wiersz brał udział w tym samym plebiscycie:
http://www.osme-pietro.pl/wiersz-miesia ... 23490.html
Nadto Jurek ponownie zwrócił na mój wiersz uwagę linkiem dwa dni przed Twoją publikacją
http://www.osme-pietro.pl/gry-i-zabawy- ... 02-40.html, choć to mniej istotne.

Pryz okazji - pewna korelacja czasowa rzuciła mi się w oczy, kiedy umieściłaś wiersz
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 23839.html
niedługo po zwróceniu baczniejszej uwagi na dwóch portalach na mój, również mini, http://www.osme-pietro.pl/okruchy-poety ... 23812.html,
gdzie podobieństwo wstępów jest oczywiste, tym bardziej ze względu na tematykę.
Ale o tamtą publikację nie miałem jeszcze pretensji (mimo, że Autorka już w innym miejscu się tego wyparła, potem potwierdziła).



Nie wierzę w całkowitą nieświadomość w tym przypadku i nie zamierzam dyskutować. Nie będę też kłócić się, powtarzać i wałkować tematu w odwecie, ale owszem, przeszkadza mi to i nie akceptuję sytuacji, w której ta publikacja znajduje się na portalu - chyba, że ze stosownym odnośnikiem.

A wiersz - podoba mi się i to raczej nie ze względu na wiadome fragmenty;-).
Choć zastanowiłbym się nad powtórzeniem "między" i nad wersem zaczynającym się od "już".

[alchemik]

Cóż, wystarczy napisać z inspiracji

Mam kilka wierszy tak zatytułowanych.
Szymek, nie chciałem wypowiadać się w Twoim imieniu.
Raczej tak sobie żartuję.

[Stella]

Nie wiem, jako Twórca widzisz zapewne więcej, mnie się w oczy nie rzuciło. Napisałam tak, jak myślałam.

[biegnąca po fali]

Szymek, daj mi trochę czasu. Nie bardzo mogę pisać i chciałabym przyjrzeć się temu na spokojnie. Dziękuję.

[AS...]

nie widzę żadnego podobieństwa obu wierszy;

to tak jakby ktoś porównywał dwa portrety
argumentując, że na tym gęba i na tym gęba;
absurd;

Ewuś
cieszy mnie tytuł

pozdrawiam

[tabakiera]

Nie, nie ma jej wcale.

Rozumiem, zainspirować się.
Rozumiem, napisać na kanwie czyjegoś utworu (ale wtedy podać pierwowzór).
Osobiście niejedną parodię albo pastisz napisałam.

Ale wypierać się tego?
Udawać, że nie zna się inspiracji?
Dwa razy z tym samym autorem przypadek?

To już są szczyty.