Szaletnictwo #1
Re: Szaletnictwo #1
Ty obrońcą sztampy? Obrzydliwej poprawności i piknych słówek-motylków? Co Ci? Przecież to jest kawał swojskiego mięcha lirycznego.
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: Szaletnictwo #1
Ty kompletnie nie rozumiesz moich gustów i potrzeb.
Bez papieru do twarzy, to sztampa?
Można uprawiać sztukę w brudzie, ale nie brud dla brudu. Jak u Ciebie epatować złem dla zła.
No pasaran.
Bez papieru do twarzy, to sztampa?
Można uprawiać sztukę w brudzie, ale nie brud dla brudu. Jak u Ciebie epatować złem dla zła.
No pasaran.
Re: Szaletnictwo #1
Nasz ulubieniec Julek Tuwim nie stronił od klozetu w swej twórczości. Poezja to zwierciadło rzeczywistości, a nie bajki o księżniczkach.
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: Szaletnictwo #1
Poezja to poezja.
A jak zostanę Julkiem Tuwimem, to się będę zastanawiał co dalej.
U Julka doskonale widać swobodę. Tu natrętnie towarzyszy mi myśl o wysiłku, jakby napisać oryginalnie.
Polot i lekkość odfrunęła z ostatnią rolką.
A puenta to katastrofa myśli egzystencjalnej.
A jak zostanę Julkiem Tuwimem, to się będę zastanawiał co dalej.
U Julka doskonale widać swobodę. Tu natrętnie towarzyszy mi myśl o wysiłku, jakby napisać oryginalnie.
Polot i lekkość odfrunęła z ostatnią rolką.
A puenta to katastrofa myśli egzystencjalnej.
Re: Szaletnictwo #1
A ja tu widzę innego rodzaju wysiłek, o czym pisałam w komentarzu
I co złego, to nie ja.
A dla Autora pozostawiam


I co złego, to nie ja.
A dla Autora pozostawiam

- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
Re: Szaletnictwo #1
quote="mirek13"]Czym jest miłość wiem, ale we wspomnieniach nie pozostaje mi z pewnością brudna podpaska i poranna twarz bez makijażu.[/quote]
Ok Miro wiedza to jedno, doświadczenie to drugie.
Z pewnością są ludzie którzy nie mają wspomnień związanych z brudnymi podpaskami i poranną twarzą bez makijażu jeśli chodzi o temat (choć twarz bez makijażu jest naturalnie piękna, więc nie rozumiem, nawet jeśli chciałabym to stwierdzenie potraktować jak przenośnię, ale nieważne)
Pytanie, co wtedy, kiedy ktoś nie kojarzy miłości z niczym dobrym, przyjemnym, pięknym i niestety tak właśnie postrzega temat jako syfiasty realizm. Co wtedy? Nie może nam o tym napisać? Nie może to być jego konstruktem do rozważań? Autor zrobił to w taki a nie inny sposób, obrazując nie tylko tą wytworną, pozytywną, bajkową stronę i nie widzę w tym nic złego. Dla jednych będzie to wiersz niesmaczny, inni będą się zastanawiać, a jeszcze inni się uśmiechną. Jedno jest pewne Miro, spojrzenia są różne. Bardzo różne. Przez pryzmat własnych doświadczeń, począwszy od najmłodszych lat rozwijamy w sobie ten piękny kwiat, albo też w ogóle nie wiemy że istnieje.
Nie twierdzę, że wiersz mnie powalił, wg mnie jest dość kontrowersyjny i być może o to własnie chodziło autorowi, by wywołać dyskusję, ale nie neguję sposobu w jaki autor zobrazował temat. Mądry komentarz Szczepana. Pozdrawiam Miro.
Ok Miro wiedza to jedno, doświadczenie to drugie.
Z pewnością są ludzie którzy nie mają wspomnień związanych z brudnymi podpaskami i poranną twarzą bez makijażu jeśli chodzi o temat (choć twarz bez makijażu jest naturalnie piękna, więc nie rozumiem, nawet jeśli chciałabym to stwierdzenie potraktować jak przenośnię, ale nieważne)
Pytanie, co wtedy, kiedy ktoś nie kojarzy miłości z niczym dobrym, przyjemnym, pięknym i niestety tak właśnie postrzega temat jako syfiasty realizm. Co wtedy? Nie może nam o tym napisać? Nie może to być jego konstruktem do rozważań? Autor zrobił to w taki a nie inny sposób, obrazując nie tylko tą wytworną, pozytywną, bajkową stronę i nie widzę w tym nic złego. Dla jednych będzie to wiersz niesmaczny, inni będą się zastanawiać, a jeszcze inni się uśmiechną. Jedno jest pewne Miro, spojrzenia są różne. Bardzo różne. Przez pryzmat własnych doświadczeń, począwszy od najmłodszych lat rozwijamy w sobie ten piękny kwiat, albo też w ogóle nie wiemy że istnieje.
Nie twierdzę, że wiersz mnie powalił, wg mnie jest dość kontrowersyjny i być może o to własnie chodziło autorowi, by wywołać dyskusję, ale nie neguję sposobu w jaki autor zobrazował temat. Mądry komentarz Szczepana. Pozdrawiam Miro.

-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Szaletnictwo #1
No to się uśmiałem, kurde ciekawy pomysł, ale przecież najlepsza na świecie jest miłość w klozecie a każdy szalet jest pełem zalet.
Dobre.
Pozdrawiam.
Dobre.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Szaletnictwo #1
Zabawne. Ale że... zaparcie może być... zdeterminowane???
h8
h8
- teo
- Posty: 253
- Rejestracja: 29 kwie 2017, 20:23
Re: Szaletnictwo #1
Panie Mirku,
Jak Pan wie, wolność twórcza przysługuje każdemu, bez względu na to jak ją wykorzystuje. Pana prawo krytyki.
Ja wiem o miłości tyle, że wiąże się z trudnymi, odpowiedzialnymi i często mającymi konsekwencje w dalekiej przyszłości decyzjami. Cała reszta, to jedynie radosna otoczka.
Od kiedy to syfiasty realizm jest taki niegodny miłości? Ja pamiętam twarz bez makijażu i kupuję podpaski jak trzeba i nie ujmuje to mojej wierze w miłość. Poza tym, Panie Mirosławie, co się zobaczyło to się już nie odzobaczy.
Być może, to jakaś forma stetryczenia poglądów na poezję, być może zasiedział się Pan w portalach poetyckich, gdzie o miłości głównie pisze się pompatycznie i nabożnie, i nie dostrzega Pan już poezji jako formy sztuki, a jedynie jako twór sam w sobie. A przecież wolność twórcza daje nam nieograniczone możliwości odniesień i porównań. Czemu by nie skorzystać?
Tym bardziej, że jak Pan widzi, moje rozwiązanie zbiera także pozytywne opinie.
Myślę, że można byłoby także docenić to, że jest to ironiczne potraktowanie właśnie miłości w poezji. Jak sam Pan zauważył ( biegnąca po fali jako pierwsza) dziwna jest ta pierwsza zwrotka.
Osobiście uważam, że poezja zachęca nas do śmiania się z króla, gdy jest nagi. Tak samo jak i do wszystkiego innego.
Ja wiem, że istnieje. I istnieje też ta druga strona. Czy to nie burzy Twojej teorii?
Piękny kwiat.
Właśnie o to mi chodzi. Czemu zawsze mówiąc o miłości poeta musi być taki kwiecisty?
Dziękuję za komentarze
teo
Jak Pan wie, wolność twórcza przysługuje każdemu, bez względu na to jak ją wykorzystuje. Pana prawo krytyki.

Ja wiem o miłości tyle, że wiąże się z trudnymi, odpowiedzialnymi i często mającymi konsekwencje w dalekiej przyszłości decyzjami. Cała reszta, to jedynie radosna otoczka.

Od kiedy to syfiasty realizm jest taki niegodny miłości? Ja pamiętam twarz bez makijażu i kupuję podpaski jak trzeba i nie ujmuje to mojej wierze w miłość. Poza tym, Panie Mirosławie, co się zobaczyło to się już nie odzobaczy.

Być może, to jakaś forma stetryczenia poglądów na poezję, być może zasiedział się Pan w portalach poetyckich, gdzie o miłości głównie pisze się pompatycznie i nabożnie, i nie dostrzega Pan już poezji jako formy sztuki, a jedynie jako twór sam w sobie. A przecież wolność twórcza daje nam nieograniczone możliwości odniesień i porównań. Czemu by nie skorzystać?
Tym bardziej, że jak Pan widzi, moje rozwiązanie zbiera także pozytywne opinie.
Myślę, że można byłoby także docenić to, że jest to ironiczne potraktowanie właśnie miłości w poezji. Jak sam Pan zauważył ( biegnąca po fali jako pierwsza) dziwna jest ta pierwsza zwrotka.
Osobiście uważam, że poezja zachęca nas do śmiania się z króla, gdy jest nagi. Tak samo jak i do wszystkiego innego.
Ale może. Wystarczy chcieć.mirek13 pisze:Fakt, że muszę mieć koło domu szambo , które czasami wali, nie oznacza, iż musi być przedmiotem moich poetyckich dociekań.
Nie rozumiem dlaczego wiersz nie może być jednocześnie prześmiewczy i poważny? W całej sytuacji nie ma nic śmiesznego, a jednak jest zabawna.szczepantrzeszcz pisze:Teo, gdyby to, co napisałeś potraktować bardzo, bardzo poważnie, wówczas wiersz byłby niezły. Miłość, to nie tylko rycerz na białym koniu, nieprawdaż? Problem w tym, że tytuł ustawia percepcję czytelnika w tryb rozrywkowy, żeby nie powiedzieć prześmiewczy, a z takim podejściem faktycznie, można dostać sraczki.
mirek13 pisze:Można uprawiać sztukę w brudzie, ale nie brud dla brudu.
mirek13 pisze:Poezja to poezja.
mirek13 pisze: Tu natrętnie towarzyszy mi myśl o wysiłku, jakby napisać oryginalnie.
Więc wychodzi na to, że tylko Tuwimowi wolno pisać o kupie? No bo tylko jemu przychodziło to swobodnie. Pan jest takim poprawnościowym faszystą trochę? Chce Pan mi tu siłą jakieś zasady narzucać, jak pisać a jak nie? i o czym i czy fiołkami czy szambem ma pachnieć. Gdyby odwrócić sytuację, i nasze role, z pewnością potraktowałby Pan mnie równie poważnie co ja Pana?mirek13 pisze:A jak zostanę Julkiem Tuwimem, to się będę zastanawiał co dalej.

Bardzo bezpieczny komentarz.tetu pisze:Jedno jest pewne Miro, spojrzenia są różne. Bardzo różne. Przez pryzmat własnych doświadczeń, począwszy od najmłodszych lat rozwijamy w sobie ten piękny kwiat, albo też w ogóle nie wiemy że istnieje.

Ja wiem, że istnieje. I istnieje też ta druga strona. Czy to nie burzy Twojej teorii?
Piękny kwiat.


Kłamczuchatetu pisze:Nie twierdzę, że wiersz mnie powalił

Oczywiście.tetu pisze:wg mnie jest dość kontrowersyjny i być może o to własnie chodziło autorowi,
Bardzo mi miłoMarcin Sztelak pisze:No to się uśmiałem

A mówimy o jakim poziomie ekspresji?Henryk VIII pisze:Ale że... zaparcie może być... zdeterminowane???
Dziękuję za komentarze

teo
Mniej pracuję. Jeszcze jestem niezdrów. Dnia przybywa, obiecuję sobie wiele, skoro będzie widniej i cieplej. Chcę zapomnieć o rzeczach smutnych i bolesnych. Mam wrażliwe serce. Zwiększam rzeczy wrażliwością.
Tadeusz Makowski – Pamiętnik
Tadeusz Makowski – Pamiętnik
-
- Posty: 203
- Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03
Re: Szaletnictwo #1
Może, jednak dla mnie Twój utwór był tylko poważny. Bardzo przyzwoicie poważny i z żadnym szaletnictwem nie mający nic wspólnego. Stąd uwaga.Nie rozumiem dlaczego wiersz nie może być jednocześnie prześmiewczy i poważny?
Nie ma. Samo życie, rzekłbym szara codzienność na kolejnym zakręcie.W całej sytuacji nie ma nic śmiesznego
No właśnie nie jest. W moim rozumieniu zarówno tego tekstu, jak i wcale ciekawych uwag poniżej, kiedy los zaczyna przeciągać spółgłoski a piasek zgrzytać między zębami, oczekiwanie śmiechu jest działaniem nieco nachalnym. Innymi słowy, śmiech, kiedy nie jest związany z radością, jest śmiechem sztucznym, udawanym, niedobrym....a jednak jest zabawna.