"Bywają okazje, gdy zwyczajnie nie można się nie napić"

[Alek Osiński]

kiedy odchodził
matka oddzielając mięso od kości
z uśmiechem cytowała Sapkowskiego

Mocny, dobry, pełen samowiedzy wiersz.

Ta puenta zabrzmiała groźnie.
Jakby nie popatrzeć
to czytam w niej wiele
mściwej satysfakcji,
wręcz poczucie triumfu.

Ale mogę się mylić:)

[eka]

Mam takie samo wrażenie jak Alek.
Stąd moc wiersza. Dobrego!

[gal.a]

Przemoc rodzi przemoc - nie można tego wygrać ciągnąc wątek dalej.
Według mnie matka przegrała.
Dobry, mocny wiersz. Robi wrażenie.

[Nula.Mychaan]

Tetuś, doskonały, mam gęsią skórkę.

[tetu]

Alku, Ewo starałam się by puenta była otwarta, dlatego też podparłam ją takim cytatem. Można tutaj wyczytać triumf, satysfakcję, zwycięstwo.
Gal.a zobaczyła totalną porażkę matki i to jest ciekawe. Takie rozważania rzucają inne światło na wiersz i o to mi chodziło. Zatem bardzo mnie cieszą Wasze komentarze, pozdrawiam wszystkich.

Nulka, dziękuję:)

[jaguar]

Świetnie mi się czyta, Tetu, ale ten posmak rtęci auuu, no i jak dla mnie ignorantki... nie wiem kto to Sapkowski.. Masz dar, dziewczyno, a te uwagi, to moja ignorancja tylko...

[tetu]

Basiu uśmiecham się do Ciebie i nie widzę z Twojej strony żadnej ignorancji, przecież nie każdy musi wiedzieć kto to Sapkowski. Mea culpa, powinnam czytelniej:) dziękuję że byłaś, jak zawsze