Arti pisze:samotność
I
w samotności najgorsze są noce
jeden wielki płomień
puste miejsce straszy
widmem byłych kobiet
kwiatów uschniętych
brudnych w zlewie talerzy
powraca by zmienić w mętlik
każdą strofę pacierza
najtrudniej przed lustrem
gdy oczy puste
stają się własnym katem
II
w samotności najgorsze są noce
od żalu do nienawiści
cholerne światła przy drodze
to
bydlę które co dzień zżera
pokarm wrogów
udręka matczynych ust
to
kakofonia przerywająca ciszę
stado starych mniszek
zakon franciszkanów
moje odbicie rano
to
pierdolona poezja
udawany majestat
III
samotność to kurwa przy drodze
proteza
schizofrenia
czołgi wjeżdżające do miasta
samotność to zdzira
rzęsy doklejone
paznokietki bajery
papieros w kącikach ust
to impotencja
to żebranie o dotyk
ostatnia nędza
schowany pod obrus narkotyk
to psy pod drzwiami
i zrywka przed psami
IV
samotność
to szloch wszystkich matek
idących za trumną
to szatan w każdej postaci
ostatni krąg piekła
ostatnia kromka chleba
ostatni spazm
V
w samotności najgorsze są noce
trzeba gdzieś uciekać
stawiać stemple miasta
ponieważ samotność ponieważ
ona
jest bzdurą wyssaną z palca
trzeba tylko otwierać
drzwi
Wtaj

No niezły, ma w sobie duży ładunek emocji
