zimowe inspiracje

[anastazja]

Wiem Adamie, zrobię coś z nim.
Właściwie, wkleiłam z przekonaniem, że ktoś pomoże. Ale jak pisze Glo, niewiele można, zobaczę jeszcze.

Pozdrawiam

[Gloinnen]

Pozdrawiam

Kategoryczny sprzeciw wobec nastrojowi przygnębienia.

Proszę o uśmiech



Glo.

[Gloinnen]

A tytuł gdzie wcięło?

[anastazja]

Mój Aniele, czytałaś wiersz, (poprawiony)? - zaraz znajdę tytuł, a może Glo coś ma?
Nie jestem przygnębiona kochanie, zawsze przyznaję się do błędu, dlatego

[Qń Który Pisze]

Właściwie, wkleiłam z przekonaniem, że ktoś pomoże.

Qń nieśmiało zahaczył o wierszyk, ponieważ uważa, że z każdego tekstu da się wycisnąć potrzebne "witaminy"... Czy to prawda, przekonaj się sama, Anastazjo i przeczytaj nieśmiałą próbę dowitaminizowania poetyckiego soczku

za chmurami resztki błękitu
coraz ciemniej
gołąb skrzydłami odśnieża karmnik
z nadzieją na pierwsze słońce

zmęczona łopata zazdrości
miotle która z nudów zakwitła w kącie
na szeroko rozstawionych witkach

pobożna sowa odleciała na mszę do cerkwi
niedługo wiosna
koralikami grzechów odmówię różaniec
w czterech ścianach
bicie serca jest i tak bezpłatne

[anastazja]

Qniku - myślę, że pięknie pomogłeś. Dziękuję Ci. Myślisz, że mogę?

Pozdrawiam.

[Qń Który Pisze]

Qniku - myślę, że pięknie pomogłeś. Dziękuję Ci. Myślisz, że mogę?

Jak to, jeszcze się pytasz... zrobiłem to z przyjemnością, bo lubię takie eksperymenty... sam czasami staję i czekam na podpowiedź Jeżeli tylko uważasz, że pomoc nie poszła na marne, to kosztuj ze wspólnego pucharu weny. W nim wszystkie wiersze są wspólne i czasami odświeżający łyczek rozjaśnia pod kopułą błyskiem między synapsami, jak w akceleratorze van de Graaffa Tak powstał między innymi sam Imć pan Frankenstein

[anastazja]

Tak powstał między innymi sam Imć pan Frankenstein - okey dziękuję. Tylko nie strasz Frankensteinem, br...