A ja patrzę, czytam i wchłaniam w siebie obrazy. Od pierwszego do ostatniego czytania różnica niewielka, za to przyjemność większa. Mnie tam powoli, ale skutecznie zaczarował, a wszystkie wieloryby rozkładają na łopatki.
Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.