Babranie jest fajne. Zebrałam całą tekę dokumentów, zdjęć, listów.
Pozostałe trafiły do IPN-u. Tam z pewnością też poszperam.
Po wgryzieniu w fakty byłam niezwykle poruszona...
Mam pomysł na książkę, myślę, że jej stworzenie zajmie z sporo czasu.
Miszko, lubię piwko, najbardziej Łomżę, ale na razie jestem
zmuszona całkowicie zrezygnować z alkoholu. Zdrówko nie dopisuje...
Bez obaw, na piwko/ winko jeszcze się wybierzemy. Dzieli nas odległość
jakichś 456 km/ 6 h. Mieszkam w Krakowie. Wpadniesz? :sza:
Za powodzenie nie dziękuję, coby się spełniło.
Pozdrawiam gorąco
