czas czereśni

[lczerwosz]

kwitnący na biało baranek na łące
na biało baranek na łące kwitnący
baranek na biało na łące kwitnący

A wcale że nie. Dałaś pokrętny przykład, a ja naiwnie chciałem podpowiedzieć najlepsze rozwiązanie białego problemu i już. Cofam ostanie zdanie o kolorach.

[laura bran]

kwitnący na biało baranek na łące
na biało baranek na łące kwitnący
baranek na biało na łące kwitnący

A wcale że nie. Dałaś pokrętny przykład, a ja naiwnie chciałem podpowiedzieć najlepsze rozwiązanie białego problemu i już. Cofam ostanie zdanie o kolorach.

oj, przepraszam. rozbawił mnie Pan tym ostatnim zdaniem a mnie czasami niewiele potrzeba, żeby wyobraźnia poniosła, nawet tam, gdzie wcale sobie bym tego nie życzyła. bardzo proszę nie gniewać się na mnie. zwyczajnie nie wiem, co powiedzieć, bo mnie ta fraza pasuje. być może jutro, gdy spojrzę na tekst sama sobie zadam to samo pytanie, czyli: a dlaczgo "kwitnący biało raj". być może. tak skutkują uwagi czytelników, że gdzieś tam drążą, rosną i czasem docierają do zawiłych zakamarków mojego mózgu. tak bardzo często bywa. po to wstawiam wiersz na forum, by poznać opinie, spotkać się ze zdaniem innych. czyż nie? jestem za te uwagi bardzo wdzięczna, nie inaczej. proszę się tylko tak od razu nie zrażać.

?

[lczerwosz]

tylko nie pan bo się obrażę, a tak już dobrze się bawię.

[laura bran]

tylko nie pan bo się obrażę, a tak już dobrze się bawię.

[Miladora]

jak myślisz? nieładnie z białorajem?

Nie mam nic do bieli - mam do rytmu wersu i tego, gdzie pada akcent.
Gdy zmienisz szyk, będzie lepiej brzmiało.

[laura bran]

jak myślisz? nieładnie z białorajem?

Nie mam nic do bieli - mam do rytmu wersu i tego, gdzie pada akcent.
Gdy zmienisz szyk, będzie lepiej brzmiało.

to w końcu wiem o co chodzi, bo myślałam, że tłumaczysz mi, że "kwitnący biało" jest niepoprawnym sformułowaniem. chociaż mówi się np: "kwitnące złociście kaczeńce" itp. ok. co do rytmiki, to faktycznie wiersz nie jest rytmiczny. jeden wers zaczyna się na cztery, drugi na trzy, a to już burzy rytmikę najbardziej. jeśli chodzi o szyk wyrazów, to wolę tak, jak jest, a to ze względu na obrazowanie. najpierw mamy obraz sadu, potem raj i tu pada akcent.
ale dzięki piękne za wnikliwość i za to, że jesteś

[P.A.R.]

czas czereśni mi się prześnił
nawet ich nie spróbowałam
choć pragnęłam go bez reszty
on wskazówki inne znalazł ...

[laura bran]

czas czereśni mi się prześnił
nawet ich nie spróbowałam
choć pragnęłam go bez reszty
on wskazówki inne znalazł ...

czas czereśni mi się prześnił
nawet ich nie spróbowałam
chropowatą czuję korę
twarde łyko, sęku grdykę




zaraz pewnie znowu nas usuną/przesuną/zamkną/uciszą ech.

czereśniowo pozdrawiam
/lu

[Arti]

zapisuję wierszami pustych pestek
kwitnący niegdyś biało raj

to jest okropne, wczytaj się w to

grypsuję na zewnątrz wewnątrz
pestka

i widok tej rudookiej wiśni
pestka

może lepiej nie pisać z pełnymi ustami?

dla mnie bardzo słabo

hej

[Gloinnen]

zaraz pewnie znowu nas usuną/przesuną/zamkną/uciszą

A gdzieżby!?

Co do wiersza - popieram Artiego. Tekst dla mnie jest tylko i wyłącznie zabawą słowami, nie czuję w nim nic głębszego, nic, co mogłoby poruszyć, uderzyć po emocjach lub myślach...

Czekam na kolejne utwory,


Glo.