Sede Vacante pisze:"nawet, gdy nie rozumie" - na końcu chyba "ę" (pierwsza osoba sądząc z kontekstu całości myśli - ?)
Sede, nie chcę powiedzieć, że
uczył Marcin Marcina*...
W pierwszej osobie, liczby pojedynczej, powinno być
nie rozumiem.
* odniesienie do starego przysłowia pszczół, które w całości mogę Ci wyłacznie na PW.
A wiersz ogólnie niskich lotów, zagmatwany gramatycznie i interpunkcyjnie, o czym inni już wyżej byli łaskawi napisać.
A przecież można o chmurach i tak:
U nas dość głowę podnieść: ileż to widoków!
Ileż scen i obrazów z samej gry obłoków!
Bo każda chmura inna: na przykład jesienna
Pełźnie jak żółw leniwa, ulewą brzemienna
I z nieba aż do ziemi spuszcza długie smugi
Jak rozwite warkocze, to są deszczu strugi;
Chmura z gradem jak balon szybko z wiatrem leci,
Krągła, ciemnobłękitna, w środku żółto świeci,
Szum wielki słychać wkoło. Nawet te codzienne,
Patrzcie Państwo, te białe chmurki, jak odmienne!
Zrazu jak stada dzikich gęsi lub łabędzi,
A z tyłu wiatr jak sokoł do kupy je pędzi;
Ściskają się, grubieją, rosną, nowe dziwy!
Dostają krzywych karków, rozpuszczają grzywy,
Wysuwają nóg rzędy i po niebios sklepie
Przelatują jak tabun rumaków po stepie:
Wszystkie białe jak srebro, zmieszały się - nagle
Z ich karków rosną maszty, z grzyw szerokie żagle,
Tabun zmienia się w okręt i wspaniale płynie
Cicho, z wolna, po niebios błękitnej równinie!"
(Adam Mickiewicz, "Pan Tadeusz", księga 3 "Umizgi" w. 645 - 664)