Hosanna pisze:
w podzięce przecudowna rzecz dla Wszystkich Kobiet
obejrzałam - fajne, ale - nieralne. Pierwsza część - ja nie doświadczyłam, bo nie jestem "osobowością wiktymną", więc takie zachowania wobec mnie nie wchodzą w rachubę, bo tak zwane "otoczenie" doskonale to wyczuwa. Natomiast druga część: z danych jedniego z Osrodków Interwencji Kryzusowej wynika, że jeśli dane o wszelkich formach przemocy wobec kobiet przyjąć za 100 procent, to z tego tylko 5 procent decyduje się położyć kres przemocy, a tylko połowa z tego - doprowadza sprawę do końca...
Ale pomarzyć - dobra rzecz...
