ubieram choinkę...
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: ubieram choinkę...
Wiersz jest z pewnością szczery i mówi o prawdach oczywistych.
Jeśli chodzi o formę, popieram zdanie Eki i... bez urazy.
Pozdrawiam.
Jeśli chodzi o formę, popieram zdanie Eki i... bez urazy.
Pozdrawiam.
Re: ubieram choinkę...
Nawet mnie to nie dziwi...tabakiera pisze:Jeśli chodzi o formę, popieram zdanie Eki i... bez urazy.
Pozdrawiam.elka.
Re: ubieram choinkę...
muszę sie właczyć w dziwną dyskusję która sie tu toczy, a szczególne "okolicznościówek" , których i ja sam nie znoszę na forach. Pragne powiedzieć, że wiersz zwiazany ze świętami nie należy do grupy okolicznościowych, bo co? nie mozna o nich wspominać mimo , że sa od setek lat?eka pisze:Typowa okolicznościówka, środkowa część może trochę odstaje od bożonarodzeniowej maniery
Wg mnie "okolicznosciówka" to wiersz na temat jegnego, jedynego , niepowtarzającego sie więcej przypadku - chyba, że dotyczy problemu, a nie zaistniałego faktu . Do takich wierszy należą np. wiersz na śmierć Stalina (Szymborska) , wiersz na śmierć papieża, wiersz polityczny-czasowy (o ile to nie jest satyra)...
można wypowiadać jednorazowo swoje zdanie na jakiś temat, ale nie powtarzać tego jak mantrę - o logicznosci, "przystrajaniu wiersza", decyduje poeta , który go napisał, nie MS. Napisz swó wiersz na podobny temat i stawiaj sobie znaki wg własnego widzimisię , ja ci nie będę wymuszał! innych rozwiązań.Marcin Sztelak pisze:Bardziej chodziło o to, że raczej niezbyt logiczny jest wielokropek we frazie,
a wiersz jest naprawdę dobry



- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: ubieram choinkę...
Może dlatego, że dla nich nie jest dobry/nie podoba im się?ono pisze:zastanawiam się czego ( a może dlaczego) niektóre osoby sie go tak czepiają

- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: ubieram choinkę...
Myślę, że do dyskusji samym wierszu dołączyły pośpiesznie podteksty i relacje. Same w sobie, te relacje i niedodefiniowane dwuznaczności to kwintesencja smaczku, ale bywa i tak, że nie-smaczku. Postarajmy się patrzeć na świat bez pryzmatu ani nie "przez wzgląd na". Choć nie wiem, czy sam tak potrafię.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: ubieram choinkę...
Wielokropek jest pauzą, lub niedomówieniem, więc jaki sens ma taki zabieg w środku zdania - ubieram choinkę, a ona znowu płonie itd? Bo wychodzi mi na to że trzeba się zastanowić czy aby na pewno, co trochę sprzeczne z resztą pewników w dalszej części wiersza...
Re: ubieram choinkę...
może, to bardzo rozległe pojęcie - bolek z Tey mówił : traktor nie pojedzie bo koło nawalone....zaproponowano mu by mówił , że: trzy sa dobre. To tyle w kwestii możePatka pisze:Może dlatego, że dla nich nie jest dobry/nie podoba im się?
Ciekawiej (mądrzej) brzmiałby komentarz: jednym się podoba, a drugim nie...mówienie , że wiersz nie jest dobry cechuje głupców, bo powiedz, jaki cwaniak, o jakim wielkim taleńcie twórczym . możę określić wartość twórczą drugiej osoby. Tylko głupiec. Kiedyś Mickiewicz o Słowackim mówił , że to beztalencie. I co?! Van Goga też uważano za pacykarza. Dalej nie będę wymieniał.
Masz rację, ale dużo tutaj spotykam "prywaty"...może roczne rozstanie z ósmym wyostrzyło mi wzroklczerwosz pisze:Postarajmy się patrzeć na świat bez pryzmatu ani nie "przez wzgląd na". Choć nie wiem, czy sam tak potrafię.

Re: ubieram choinkę...
I to jest Paciu, bardzo przykre, może nawet nie przez fakt, że dla ''nich'' nie jest dobry, że ''im''się nie podoba, ale przez Twoje bezduszne stwierdzenie tego właśnie faktu, bo ''oni'' mieli na tyle kultury, by wyrazić to subtelnie...Patka pisze:Może dlatego, że dla nich nie jest dobry/nie podoba im się?
Napisałam sobie wierszyk, ubierając choinkę... nie na konkurs i nie po to, żeby wszyscy padali na kolana,
ale ze zwykłej, ludzkiej radości na myśl o świętach... Gdybym mogła przypuszczać, że ''ten'' wierszyk wywoła taką burzę, płonął by szybciej, niż ta choinka...
Dziękuję wszystkim za komentarze i serdecznie pozdrawiam.elka.
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: ubieram choinkę...
A gdyby tak zacząć od:
łączy wiarę i ateizm
kawałkiem opłatka
...a następnie poprowadzić tę myśl? Opisać "beznadziejną rzeczywistość", logicznie i konsekwentnie przeplatając ją ze świątecznymi różnościami? Tylko nie używając metafory choinki dzielącej opłatkiem
łączy wiarę i ateizm
kawałkiem opłatka
...a następnie poprowadzić tę myśl? Opisać "beznadziejną rzeczywistość", logicznie i konsekwentnie przeplatając ją ze świątecznymi różnościami? Tylko nie używając metafory choinki dzielącej opłatkiem

Re: ubieram choinkę...
Dziękuję Fałszerzu, ale ''beznadziejna rzeczywistość'' tak mnie zdołowała, że ''wyrzuć ten wierszyk w niebyt, razem z komentarzami'', jeżeli możesz oczywiście.
Pozdrawiam.elka,
Pozdrawiam.elka,