A jaka jest moja teoria Teo? zamyśliłam się.πᾶν Θεός pisze:Bardzo bezpieczny komentarz.
Ja wiem, że istnieje. I istnieje też ta druga strona. Czy to nie burzy Twojej teorii?

Jeśli już, to nie burzy, co najwyżej zaburza, a to skłania do refleksji i zamyślenia.
Piękny kwiat zapodałeś:D czyżby przykład? wyczuwam podstęp:) aczkolwiek obiekt naszych westchnień może być różny. Miłość nie koniecznie do kogoś, może czegoś?πᾶν Θεός pisze:Piękny kwiat. Właśnie o to mi chodzi.
Byleby tylko ten kwiat nie zwiódł na manowce jak w micie o Demeter i Korze.
Oczywiście że nie musi, albo właściwie... czemu nieπᾶν Θεός pisze: Czemu zawsze mówiąc o miłości poeta musi być taki kwiecisty?

byleby nie przyłaził z różą, albo narcyzem, bo jedno utarte, wytarte, przesłodzone, a drugie sprowadza zemstę, nieczułość, próżność, sztukę dla sztuki
reszta obleci:)
Wcale nie:)πᾶν Θεός pisze:tetu pisze:
Nie twierdzę, że wiersz mnie powalił
Kłamczucha
Najniebezpieczniejsze kłamstwa to prawdy nieco zniekształcone.
- Georg Christoph Lichtenberg
Wiersz bardzo ciekawy i oryginalnie ujęty temat, ale na łał nie zasłużył. Tetu nigdy nie kłamie jeśli już to milczy

