Ja tam zawsze obserwuję z
piekła, a skoro jestem naczyniem, to się biorę i rozbijam, bo mam to wiadomo gdzie.
Świetny wiersz.... Popieram, o ile wiersz można popierać.
Ja tam zawsze obserwuję z
piekła, a skoro jestem naczyniem, to się biorę i rozbijam, bo mam to wiadomo gdzie.
Świetny wiersz.... Popieram, o ile wiersz można popierać.
Marcin zaskoczyłeś mnie komentarzem,
pewnie kompletnie inaczej interpretujesz,
bo nijak, według mojego zamysłu, naczyniem nie mógłbyś być, prędzej nadzorcą, oprawcą.
Jestem ciekawa co odczytałeś z mojego tekstu.
Oczywiście za podobanie bardzo dziękuję
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
Oczywiście wiersz jest na tyle przejrzysty, że raczej nie ma mowy o jakiejś innej interpretacji. W komentarzu chociło mi o to, że gdybym był dzbanem, co nie zostało mi dane, ale kto to wie, w przyszłym życiu być może ( jakaś szansa istnieje)...