seks

[lczerwosz]

Nadinterpretacja w 100%
w ten oto sposób, komentarz przerasta zamysł i tekst

Bardzo często się nadinterpretacja zdarza. Myślę, że bywa, że sam autor nie rozumie, co napisał. I dopiero komentatorzy mu wyjaśniają sens słów i zwrotów, których użył, ale bez głębszego zastanowienia albo bez wiedzy, co znaczą, znaczyły w historii literatury, kultury, religii albo, po prostu, we własnym języku, który "zaposiadowywuje". Albo, gdy autorowi zwyczajnie nie przyszło do głowy, jaki jest drugi, trzeci sens jego słów, w języku tak zwanych mas albo pewnych zamkniętych grup posługujących się innymi znaczeniami tych samych słów.

[Gajka]

Iskiereczko

Zapamiętaj najlepszy to konstruktywny komentarz, ponieważ pokazuje błędy,które należy poprawić i nie ma się co jeżyć. Przecież nikt nie jest alfą i omegą .Nieraz niuans zmienia sens
DZIEŁA i może o to właśnie chodzi, jeśli jednak nie ! pokażmy,że potrafimy bronić swoich racji, ale jeśli faktycznie je mamy:)
Szukanie na siłę pozytywnych odniesień przynosi niejednokrotnie szkodę dla dzieła ,ale także dla autora ponieważ utwierdza w przekonaniu o jego doskonałości co niekiedy mija się z prawdą.
Reasumując pomagajmy sobie wzajemnie! A jeszcze jedno jak to mówią są gusta i guściki i to też trzeba brać pod uwagę .

DUŻA BUŻKA

[iskierka]

Zapamiętaj najlepszy to konstruktywny komentarz, ponieważ pokazuje błędy,które należy poprawić i nie ma się co jeżyć. Przecież nikt nie jest alfą i omegą

ale o co chodzi. Czy ty myślisz, że ja. Na te komentarze? nie, napewno nie jestem zła i się nie jeżę na komentarze.
nie po to tu przyszłam, prawda?

[Gajka]

Zapamiętaj najlepszy to konstruktywny komentarz, ponieważ pokazuje błędy,które należy poprawić i nie ma się co jeżyć. Przecież nikt nie jest alfą i omegą

ale o co chodzi. Czy ty myślisz, że ja. Na te komentarze? nie, napewno nie jestem zła i się nie jeżę na komentarze.
nie po to tu przyszłam, prawda?

Iskierko...... spoko, chyba jasno to wyraziłam

[Alek Osiński]

Nadinterpretacja w 100%
w ten oto sposób, komentarz przerasta zamysł i tekst

Ależ dlaczego? Jestem zupełnie innego zdania. Czyż tekst istnieje sam bez odbioru czytelnika?
Czy też dopiero "przeczytany" czyli przesiany przez sito skojarzeń, doświadczeń, kodu znaczeniowego
dostępnego odbiorcy, nabiera właściwego, realnego i dostępnego znaczenia? Moim zdaniem to drugie.
Przecież wiersz to nie tylko świadomość, ale i podświadomość, czasem Autor może sobie nawet
nie zdawać pojęcia jakie treści przemyca pod powierzchnią świadomości. Ja z tekstu wyczytałem
wyraźnie poza wierzchnią "siermiężną" szatą przesłanie "kuracji językowej, która ma nas ostatecznie
wyzwolić od słów i jest to dla mnie bardzo ciekawy i myślę, że jak najbardziej uprawniony przekaz:)

[iskierka]

że jak najbardziej uprawniony przekaz:)

wiesz, przekaz jest, tylko nie każdy to umie dostrzec,
a wiersz jest rzeczywiście zbyt rzeczywisty i zbyt krótki.
ale nie każdy umie pisać