Czcij ojca swego

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Czcij ojca swego

#21 Post autor: 411 » 23 sty 2013, 18:02

Witaj Nastko.

Uczciwie powiem, ze zostawilabym oryginalna pisownia. To, co jest w tej chwili, to ani pies, ani wydra.
anastazja pisze:kiedy w kominie tańczyła śmierć
wysypując popiół z butów
po drugiej stronie bramy w zielonym ogrodzie
dzieci bawią się zabawkami zrobionymi przez więźniów
Cos mi tu czasy nie graja...
anastazja pisze:budzili ciekawość
co to obóz pracy czy tatuś kogoś zabił
pytały
licząc pięć osiem dziesięć
A ten fragment usunelabym calkowicie. Moim zdaniem. Albo dwa ostatnie wersy przeniosla pietro wyzej.

Natomiast puenta do mnie nie trafia. I nie bede twgo rozwijac.

Fazit.
Wiersz potrzebny. Skalnia do zadumy. I dobrze go napisalas.
Klaniam sie, J.
:rosa:
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Czcij ojca swego

#22 Post autor: anastazja » 23 sty 2013, 18:33

Dziękuję Lidio, to prawda, co piszesz.

Pozdrawiam :rosa:
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Czcij ojca swego

#23 Post autor: anastazja » 23 sty 2013, 18:48

Józefino, moja wersja została, nie zmieniałam. Puenta jest jaka jest, może coś wymyślę bardziej chwytliwego, natomiast nie bardzo rozumiem jak przenieść wersy na górę?

:rosa:
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Czcij ojca swego

#24 Post autor: 411 » 23 sty 2013, 20:22

Moja propozycja:
anastazja pisze:rodzina Hößa nie musiała szantażować
samobójstwem jak Ewa Braun
by mieć dom

kiedy w kominie tańczyła śmierć
wysypując popiół z butów
po drugiej stronie bramy w zielonym ogrodzie
dzieci bawiły się zabawkami zrobionymi przez więźniów

pytały
licząc pięć osiem dziesięć
a matka wpadała we wściekłość i biła

milczały zagrzebując prawdę w piaskownicy
później wyrosła cieniem numerów w kartotekach

Dlugo szukalam slowa dla "wiezniów", ale nic sensownego nie przyszlo mi do glowy. Bo dla mnie to z nich byli tacy wiezniowie, jak ze mnie astronom... To byli osadzeni?, przeznaczeni/poswieceni smierci?, jeszcze zywe zwloki? :myśli:

Wybacz za tak duza ingerencje.
J.
:wstyd:
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Czcij ojca swego

#25 Post autor: anastazja » 23 sty 2013, 21:49

411 pisze:Dlugo szukalam slowa dla "wiezniów", ale nic sensownego nie przyszlo mi do glowy. Bo dla mnie to z nich byli tacy wiezniowie, jak ze mnie astronom... To byli osadzeni?, przeznaczeni/poswieceni smierci?, jeszcze zywe zwloki? :myśli:

Wybacz za tak duza ingerencje.

Z tym więźniem masz rację, to oczywiste, nie byli więźniami, ale tak mówili o nich esesmani i tak zostało do dziś.
Nie ingerujesz, sugerujesz a mnie nie przeszkadza, nie jestem z tych, co tknąć swego nie lubią (Azrael)właśnie przyszdł mi do głowy.

Dziękuję biorę poprawkę, buziaczki ;)
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”