Wpis, na który się powołałeś, był wyjątkowo niefortunny - chodziło mi generalnie o to, aby zakończyć już w tym wątku wycieczki osobiste i roztrząsanie co, kto, komu i jak.
Każdy ma prawo do wpisania własnego komentarza i własnej oceny utworu. Proszę natomiast WSZYSTKICH, aby nie wartościowali nawzajem swoich wypowiedzi. Można się nie zgadzać, ale dyskusję toczmy na poziomie merytorycznym, a nie przerzucając się ocenami typu - "co ty za głupoty wypisujesz"... I oczywiście nie zapominajmy o tym, że jesteśmy na forum literackim.Sokratex pisze:Śmieszne jest to, że osoby które w sumie nie napisały więcej o wierszu poza wylosowanym bez ich udziału ("Cogito, ergo sum")
przez instynkty: dobre/niedobre - oczerniają komentarz, który wychodzi ponad taką dwuskładnikową zupę NIC.
Niekoniecznie. To tylko i wyłącznie Twoja wizja.Sokratex pisze:Czy wiersz nie jest poprowadzony w duchu pamiętnika, i czy nie czytelniejszy byłby zapis tego rodzaju?
Autor ma swoją.
I mnóstwo przykładów, z poezji współczesnej, na uzasadnienie, dlaczego akurat zdecydował się na taki zapis i taką formę poetyckiego przekazu. Istnieje pewien kanon, pewna konwencja (wystarczy poczytać sobie Ginsberga, Bukowskiego, akurat te nazwiska przyszły mi na myśl), być może jednak warto trochę rozszerzyć swoje horyzonty? Z polskiej poezji też bym przywołała kilka nazwisk - chociażby Krynicki, Bursa, Wojaczek - to akurat takie nazwiska-emblematy...
Glo.