To już, jakby nie patrzeć, ścieżynka do tolerancji, a przypominam, że każdy twórca ma prawo do opublikowania dwóch utworów jednego dnia, nie potrzebując na to naszej zgody. Bo tak rzecze Regulamin.mirek13 pisze: ↑10 sie 2017, 11:03Niech się wiesza radośnie na sośnie w duchu podwójnego surrealizmu, tylko niech ma wyczucie i nie zapycha strony, bo człowiek nie zdąży nic innego zobaczyć poza ogłowionymi żółwiami w stanikowych grafikach.
spinner i żółwik
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
spinner i żółwik
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
spinner i żółwik
Zmieniłem zdanie, witka.
Po tym, jak zrobiłeś własną toaletę z tego wątku, pozwalam ci odejść.
Po tym, jak zrobiłeś własną toaletę z tego wątku, pozwalam ci odejść.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
spinner i żółwik
Ponoć tylko inwentarz nie zmienia poglądów, ale ja transferu do polityki nie biorę pod uwagę.
Te Trybunały Stanu, przektęty.
Ale zawsze są jeszcze Impeachmenty.
Te Trybunały Stanu, przektęty.
Ale zawsze są jeszcze Impeachmenty.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2017, 14:53 przez witka, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
spinner i żółwik
Miałem zacytować ten twój post, ale wydalo mi się to zbyt obrzydliwe, więc wspomniałem o nim eufemicznie.
Przynajmniej jesteś konsekwentny i kontynuujesz rozmowę na poziomie, do którego ją sprowadziłeś.
Przynajmniej jesteś konsekwentny i kontynuujesz rozmowę na poziomie, do którego ją sprowadziłeś.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
spinner i żółwik
Ba, i wywołałem poprowadziłem wg scenariusza.
W każdym razie biorę rozbrat z postowaniem.
W każdym razie biorę rozbrat z postowaniem.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
spinner i żółwik
Edytujesz swoje posty po mojej odpowiedzi, zupełnie ją wypaczając.
Nie gram na takich zasadach, więc się wyłączam.
Nie gram na takich zasadach, więc się wyłączam.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
spinner i żółwik
Niezamierzone, kilka razy tak miałem, ale także się wyłaczam.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
spinner i żółwik
Heh, nie rozumiem tych konfliktów.
Ja, gdy czytam zbyt hermetyczny wiersz, to go po prostu nie komentuję.
Hermetyczny zwykle oznacza ciąg skojarzeń osobistych.
Akurat wiersze witki mimo ich hermetyczności czasami mam ochotę interpretować. Na własne ryzyko.
Oczywiście, że utwory poetyckie to nie powinny być łamigłówki bez instrukcji.
Heh, kiedyś zamiast spinnerów były tzw. bączki. Łączenie się barw na takim wirującym bąku było fascynujące dla dziecka.
Ciąg skojarzeń w tym wierszu nie jest taki trudny do odgadnięcia.
Czterolistna koniczyna jako symbol szczęścia. Skrytoszyjny pod pancerzem, w którym chowa uczucia. Budowanie domu, choćby to było terrarium kwarcowe dla żółwia. A kwarc to kryształ i skojarzenie z ciekłymi kryształami, które dają nam wielobarwne monitory z zorzami polarnym. A takie zorze były nawet na prymitywnych bączkach zbudowanych własnymi rękami. Kiedy na wirujący dysk nakładało się kolorowe bazgraniny, żeby połączyły się w tym wirowaniu w coś magicznego. A bąki i spinnerry to dzieciństwo. I połączmy po prostu te skojarzenia, aby odczytać emocje.
Zgadzam się jednak z tym, że prośba do autora o autointerpretację, nie jest niczym złym.
Złe mogą być tylko odpowiedzi na taką prośbę.
Z uszanowaniem
Jeż Jerzy.
Ja, gdy czytam zbyt hermetyczny wiersz, to go po prostu nie komentuję.
Hermetyczny zwykle oznacza ciąg skojarzeń osobistych.
Akurat wiersze witki mimo ich hermetyczności czasami mam ochotę interpretować. Na własne ryzyko.
Oczywiście, że utwory poetyckie to nie powinny być łamigłówki bez instrukcji.
Heh, kiedyś zamiast spinnerów były tzw. bączki. Łączenie się barw na takim wirującym bąku było fascynujące dla dziecka.
Ciąg skojarzeń w tym wierszu nie jest taki trudny do odgadnięcia.
Czterolistna koniczyna jako symbol szczęścia. Skrytoszyjny pod pancerzem, w którym chowa uczucia. Budowanie domu, choćby to było terrarium kwarcowe dla żółwia. A kwarc to kryształ i skojarzenie z ciekłymi kryształami, które dają nam wielobarwne monitory z zorzami polarnym. A takie zorze były nawet na prymitywnych bączkach zbudowanych własnymi rękami. Kiedy na wirujący dysk nakładało się kolorowe bazgraniny, żeby połączyły się w tym wirowaniu w coś magicznego. A bąki i spinnerry to dzieciństwo. I połączmy po prostu te skojarzenia, aby odczytać emocje.
Zgadzam się jednak z tym, że prośba do autora o autointerpretację, nie jest niczym złym.
Złe mogą być tylko odpowiedzi na taką prośbę.
Z uszanowaniem
Jeż Jerzy.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
spinner i żółwik
Wiersz rzeczywiście hermetyczny, chyba nigdy nie wpadłabym na to, że to naprawdę o bączku. Też szukałam głębiej. Czasami chyba niepotrzebnie się zapuszczamy, a rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki. Niemniej jednak pierwszy dwuwers ciekawy. Trwalnik mnie frapował od pierwszego czytania, teraz rozumiem. Rodzina jest najważniejsza. Dom który pomieści wszystkich. Fajnie jest widzieć swoją rodzinę w takich kolorach i o nie dbać.
Drugi dystych, przekombinowany. Kiosk z błyskotkami porównany do zorzy polarnej, trochę na wyrost (Wicia za dużo nawrzucałeś do jednego gara) ale rozumiem że chodziło właśnie o kolorystykę bączka w dodatku tego nakręconego. Napisałeś ogólnie gadżety i może właśnie szkoda, bo gdybyś sprowadził temat od bączka do bączka byłoby łatwiej zaskoczyć.
Trzeci dystych kompletnie dla nie czarna magia. Nieważne. Był pomysł, a jak wiadomo pomysły wciela się w życie z różnym skutkiem.
Można czytać i się zastanawiać, można omijać, są różne sposoby, ale bez sensu pyskówki i niezgoda.
Zgadzam się w 100% z komentarzem Eki z godz 10.55 i z alchemikiem.
Pozdrawiam.
Drugi dystych, przekombinowany. Kiosk z błyskotkami porównany do zorzy polarnej, trochę na wyrost (Wicia za dużo nawrzucałeś do jednego gara) ale rozumiem że chodziło właśnie o kolorystykę bączka w dodatku tego nakręconego. Napisałeś ogólnie gadżety i może właśnie szkoda, bo gdybyś sprowadził temat od bączka do bączka byłoby łatwiej zaskoczyć.
Trzeci dystych kompletnie dla nie czarna magia. Nieważne. Był pomysł, a jak wiadomo pomysły wciela się w życie z różnym skutkiem.
Można czytać i się zastanawiać, można omijać, są różne sposoby, ale bez sensu pyskówki i niezgoda.
Zgadzam się w 100% z komentarzem Eki z godz 10.55 i z alchemikiem.
Pozdrawiam.
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
spinner i żółwik
Miałam na myśli to tłumaczenie, nikt nawet z grona wielkich miłośników pisania o rzeczach małych nie wyciągnie ni grama takiej treści. No. może dom i świecącego spinnera. Teraz to każdy może blefować, bo temat przemaglowany.witka pisze: ↑09 sie 2017, 23:41Córa przy nadziei, z drugim dzieckiem buduje dom.
Dzisiaj był u nas wnuk i naciągnął żonę na czwartego spinnera.
Swiecący puszczony w ruch w pewnej kombinacji świateł dawał złudzenie zorzy polarnej.
A tego żółwia, który miał do zakończenia budowy stać u mnie w pokoju już nie chce, woli rodzeństwo.
I pękła bańka mydlana, że będzie częściej wpadał do dziadków.
Wielu z komentujących przyznaje, że błądziło.
Pisanie o rzeczach błahych jest sztuką, jeśli sztuką jest.

No, właśnie.Nula.Mychaan pisze: ↑10 sie 2017, 10:18Pisanie o błahostkach jest sztuką, doszukiwałam się zupełnie innych treści, dlatego miałam kłopot z interpretacją.
Podoba mi się określenie skrytoszyjny
Ile tu zrozumienia treści?
Oświadczam, że nie czuję się oponentem i nie jestem niekulturalna.eka pisze: ↑10 sie 2017, 10:55Tolerancji nie ma wobec tematów ujętych w kodeksie karnym jako zabronione, co zresztą przenosi się na treść określonego punktu regulaminu portalu, i to każdego portalu. Reszta, czyli impulsy, motywacje, zapis, czy treść utworu to sprawa autorska. Nie można domagać się zaprzestania pisania w sposób jaki nam nie leży. Można oczywiście poddać krytyce status quo tekstu, ale w sposób, upraszam grzecznie, kulturalny.
Oponentów Witkowego pisania nikt nie zmusza do otwierania posta. To nie szkółka, a teksty Witki nie są lekturą obowiązkową do zaliczenia sprawdzianu, klasówki czy obowiązkowych testów z języka ojczystego.
To, że niektórzy poza np. malarstwo realistyczne wyjść nie potrafią, nie znaczy, że surrealizm, abstrakcjonizm trzeba usunąć z kultury.
Mam nadzieję, że komentarze skonfliktowanych stron ograniczą się do rzeczowych polemik, pozbawionych niemiłych akcentów ad personam.
Pola literatury to więcej niż trójpolówka.
Różnorodność rządzi i dlatego każdy coś znajdzie dla siebie.
Nie ma obowiązku czytania, ale też omijania tych utworów.
Jeśli utwór mi się nie podoba, mam prawo go przeczytać i napisać komentarz.
Podobnie jak autor ma prawo wrzucić dwa utwory dziennie.
Mój wpis na temat płodności nie był sugestią, że autor ma nie pisać lecz stwierdzeniem, że produkcja hurtowa źle wpływa na jakość. Co autor z nią zrobi - jego brocha.
Nie łażę za autorem, nie gnębię go systematycznie i złośliwie.
Są jego utwory, które pochwaliłam, wiele ominęłam.
Wyobraź sobie, Ewo, że wychodzę poza malarstwo realistyczne.
Przynajmniej się staram.
W dodatku czuję się osobą otwartą na różnorodność.
Dodam (to nie dotyczy tego autora, choć powoli zaczyna), że jeśli ktoś ma problem z krytyką i wypomina mi za każdym razem, że śmiało mi się coś nie spodobać - omijam z daleka. Nie moją rola jest użeranie się. Zawsze znajdą się oślepieni (nie tylko literaturą) klakierzy i niech sobie klaszczą, paradoksalnie to autor na tym traci. Naprawdę, przerabiałam to i znam.
Znajdą się też osoby chwalące szczerze i tylko takie pochwały mają wg mnie znaczenie.
Nikomu nie narzucam mojego zdania, ale je wyrażam. Regulamin tego nie zabrania.
witka pisze: ↑10 sie 2017, 9:32To wy się brandzlujecie spinnerem nie ja.
Pięć minut pisania mimowolnie spełniło funkcję lewatywy okrężnicy.
Wyszły wszystkie złogi.
Zaśmierdziało.
Dzięki za taką zabawę. Całej koalicji
Oświadczam, że nie jestem w żadnej koalicji ani TWA.
Udało mi się uniknąć, bo walczyłam.
Oświadczam, że nie potrzebuję samozaspokojenia.
I bąków przy stole nie puszczam.
Sam autor przyznał - poświęcił na tekst pięć minut.
Nie wierzę, że to dzieło. Raczej co ślina na język przyniosła.
Wyrażam swoją opinię i być może się mylę.
Jednak mam wrażenie, że czytając trudno sformułowany tekst czytający, nawet chwalący, nie ogarniają go.
Przypomina to "Nowe szaty cesarza".
Wolę lirykę w liryce.
Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2017, 19:24 przez tabakiera, łącznie zmieniany 1 raz.