Wiersz, którego Stefan N. nigdy nie spróbował napisać. Choć mógłby:
Wiadomości z drzewa. Dobrego
dnia życzą sobie
tradycjonaliści.
Piekło we mnie.
Zamarza, w temperaturze wrzenia. Na niebie
chmury. Krystalizacja.
O poranku czerstwe bułki, popłuczyny
z przedwczorajszej kawy.
Podziękowanie dla sił wyższych.
Bo tak najłatwiej. Zasłużyłem
na co najmniej medal.
A tu: o kant potłuc i zamieść.
Pod dywan.
Poezjo
– idź i się utop. Igrzysk.
Chleba. Porannej prasy.
Z cyklu: Exodos; post
Et cetera
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Et cetera
wielkie wrażenie robi na mnie zamarzanie w temperaturze wrzenia
to jak umieranie przy narodzinach -
Wielka Kumulacja
wszystko skumulowane do sekund
i podoba mi sie koncówka
Poezjo
– idź i się utop. Igrzysk.
Chleba. Porannej prasy.
ja bym mu dała
lub niech sam bierze
czy to szczęście czy nieszczęście tak mało potrzebować do szczęścia
?
i tka i tak

coraz ciekawiej piszesz
to jak umieranie przy narodzinach -
Wielka Kumulacja
wszystko skumulowane do sekund
i podoba mi sie koncówka
Poezjo
– idź i się utop. Igrzysk.
Chleba. Porannej prasy.
ja bym mu dała
lub niech sam bierze
czy to szczęście czy nieszczęście tak mało potrzebować do szczęścia
?
i tka i tak


coraz ciekawiej piszesz
