Drugie: cztery
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Drugie: cztery
1.
Akacje w rzeczywistości nazywają się robiniami.
Zostały określone. Raz na zawsze. Niezrozumiałe,
obce słowo jak zagadkowy ptak
między gałęziami. Wewnątrz. Kolce –
nie pozwolą się ukryć. Mówię jej
na ucho: akacjo,
twój zapach mnie ujął,
odkryłem gniazdo. Kukułki
dobrze wiedzą, gdzie złożyć jaja
jak junkersy z II wojny światowej. Gazowy piec -
dwufunkcyjny, z szarym nalotem dymu.
Wiele miast widziało taki nalot.
Do dzisiaj mówią po niemiecku.
Robinio.
2.
Goethe czynił dobro. Był częścią siły.
(podobnie jak H.H. spec od gazowych pieców)
Tajny radca olch i brzóz. Ukryte dobro.
Czynne zło.
Instrument jak każdy inny.
Kiedy porzucisz maskę, ktoś
ją znajdzie i włoży. Nie można jej ukryć
ani zniszczyć. Pokryć rysami twarzy.
Krew podpływa pod sam naskórek –
ciekawa świata, pędzla do nakładania
pudru.
Wnętrza się nudzą.
Ten sam dźwięk organów.
Płuco-serce.
Katedra.
3.
Śpiączka bywa dobrodziejstwem, czasem.
Człowiek niewypisany do końca, przejęty
samotnością. Jeszcze
nie wybudzony.
Nigdy już nie zaśniesz.
FU: porzuć swoją niszę, wyjdź na
przesycone swobodą powietrze,
biegaj po łąkach, wdychaj zapachy,
ciesz się kolorami.
Operacje na otwartym powietrzu.
Bezcieniowa lampa, wszędzie. Słońce
odbite.
Własne.
4.
Wiem. To, co się wydaje
jest najważniejsze. Obiegówka,
jedyna.
Jak miejsce urodzenia, oddania,
orzeł lub reszka; któreś z nich wypadnie,
z całą pewnością krawędź
nie jest możliwa. Podobnie,
przechodzenie we śnie, robinie.
Mają głęboką skórę, pofałdowaną.
Myślisz, że to przypadek, przystawanie?
Szary nalot liści.
Niebieski płomyk w junkersie.
Czerwona z katedry,
kora.
Akacje w rzeczywistości nazywają się robiniami.
Zostały określone. Raz na zawsze. Niezrozumiałe,
obce słowo jak zagadkowy ptak
między gałęziami. Wewnątrz. Kolce –
nie pozwolą się ukryć. Mówię jej
na ucho: akacjo,
twój zapach mnie ujął,
odkryłem gniazdo. Kukułki
dobrze wiedzą, gdzie złożyć jaja
jak junkersy z II wojny światowej. Gazowy piec -
dwufunkcyjny, z szarym nalotem dymu.
Wiele miast widziało taki nalot.
Do dzisiaj mówią po niemiecku.
Robinio.
2.
Goethe czynił dobro. Był częścią siły.
(podobnie jak H.H. spec od gazowych pieców)
Tajny radca olch i brzóz. Ukryte dobro.
Czynne zło.
Instrument jak każdy inny.
Kiedy porzucisz maskę, ktoś
ją znajdzie i włoży. Nie można jej ukryć
ani zniszczyć. Pokryć rysami twarzy.
Krew podpływa pod sam naskórek –
ciekawa świata, pędzla do nakładania
pudru.
Wnętrza się nudzą.
Ten sam dźwięk organów.
Płuco-serce.
Katedra.
3.
Śpiączka bywa dobrodziejstwem, czasem.
Człowiek niewypisany do końca, przejęty
samotnością. Jeszcze
nie wybudzony.
Nigdy już nie zaśniesz.
FU: porzuć swoją niszę, wyjdź na
przesycone swobodą powietrze,
biegaj po łąkach, wdychaj zapachy,
ciesz się kolorami.
Operacje na otwartym powietrzu.
Bezcieniowa lampa, wszędzie. Słońce
odbite.
Własne.
4.
Wiem. To, co się wydaje
jest najważniejsze. Obiegówka,
jedyna.
Jak miejsce urodzenia, oddania,
orzeł lub reszka; któreś z nich wypadnie,
z całą pewnością krawędź
nie jest możliwa. Podobnie,
przechodzenie we śnie, robinie.
Mają głęboką skórę, pofałdowaną.
Myślisz, że to przypadek, przystawanie?
Szary nalot liści.
Niebieski płomyk w junkersie.
Czerwona z katedry,
kora.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Drugie: cztery
Doskonały wiersz, mistrzostwo świata!
Dziwne, że nikt nie skomentował, ale może ze względu na długość, albo na trudność odczytu, no a do tego w tekście zamieściłeś sporo wątków. Każda część z czterech - ba, nawet każda fraza stanowi w zasadzie odrębną całość i może być materiałem osobnej refleksji.
Pozostaje pogratulować pomysłu i wykonania.
Gdybym miała tak najogólniej opowiedzieć o moim zrozumieniu tekstu, powiedziałabym - CZŁOWIEK. No, nie brzmi odkrywczo, ale według mnie właśnie to jest klucz. Wiersz jest dogłębnie HUMANISTYCZNY i CZŁOWIECZY. Pokazujesz człowieka w jego cielesności (krew, trzewia). Człowiek to także wycinek czasu, który został mu dany do zapełnienia - biografia, "obiegówka". Człowiek - to etos, zasady, system imperatywów ("ukryte dobro", "czynne zło"). W człowieku drzemie ogromny potencjał - choćby twórczy, artystyczny (nawiązanie do Goethego), ale też destrukcyjny (konteksty z II wojny światowej). Człowiek - narodziny, śmierć, sen, cykle. Zmieniają się twarze, maski, biografie, imiona i nazwiska, epoki, a jednak - ta krew podpływająca pod naskórek - wiecznie ciekawa świata - to dla mnie wspólny mianownik. Życie, człowieczeństwo, historia, emocje, myśli. Na tysiąc sposobów odmienne, ale jednak tożsame.
Zdaję sobie sprawę, że tylko pobieżnie "przebiegłam" przez tekst. Na pewno warto do niego powracać.
Pozdrawiam,

Glo.
Dziwne, że nikt nie skomentował, ale może ze względu na długość, albo na trudność odczytu, no a do tego w tekście zamieściłeś sporo wątków. Każda część z czterech - ba, nawet każda fraza stanowi w zasadzie odrębną całość i może być materiałem osobnej refleksji.
Pozostaje pogratulować pomysłu i wykonania.
Gdybym miała tak najogólniej opowiedzieć o moim zrozumieniu tekstu, powiedziałabym - CZŁOWIEK. No, nie brzmi odkrywczo, ale według mnie właśnie to jest klucz. Wiersz jest dogłębnie HUMANISTYCZNY i CZŁOWIECZY. Pokazujesz człowieka w jego cielesności (krew, trzewia). Człowiek to także wycinek czasu, który został mu dany do zapełnienia - biografia, "obiegówka". Człowiek - to etos, zasady, system imperatywów ("ukryte dobro", "czynne zło"). W człowieku drzemie ogromny potencjał - choćby twórczy, artystyczny (nawiązanie do Goethego), ale też destrukcyjny (konteksty z II wojny światowej). Człowiek - narodziny, śmierć, sen, cykle. Zmieniają się twarze, maski, biografie, imiona i nazwiska, epoki, a jednak - ta krew podpływająca pod naskórek - wiecznie ciekawa świata - to dla mnie wspólny mianownik. Życie, człowieczeństwo, historia, emocje, myśli. Na tysiąc sposobów odmienne, ale jednak tożsame.
Zdaję sobie sprawę, że tylko pobieżnie "przebiegłam" przez tekst. Na pewno warto do niego powracać.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Drugie: cztery
Alek Osiński pisze:Operacje na otwartym powietrzu.
Bezcieniowa lampa, wszędzie. Słońce
odbite.
Własne.
Wiersz tak realistyczny, że tylko klaskać

Pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Drugie: cztery
Alek - zadziwiasz mnie 
Kolejny wiersz wyjątkowo ciekawy
Dla mnie za długi zdecydowanie- czuję się jak w prozie
ale za to
treść
obrazy
są bardzo stymulujące
Odniosę się tylko do kilku rzeczy
1. czy nazywanie zabija zmienia pozbawia czegoś
Mistycy twierdza ze zabija
Fizycy ze ogranicza
i tak jest i zabija (coś) i ogranicza (coś)
ale także daj coś
a jednak coś pozostaje niezmienione
"róża pod inną nazwą nie pachniałaby inaczej"
a coś jest mozliwe tylko dzięki nazywaniu i jest ono także darem
2. Słońce odbite. Własne.
Obraz który widzę to ktoś zamknięty i odizolowany. Cały blask pochodzi z jego wewnętrznej siły. Choć w tekście jest motyw smutku i odrętwienia zaznaczony - ten fragment nieco wbrew emocjom podstawowym odbieram pozytywnie. Człowiek jak świetlik może sam sobie oświetlać drogę. Rozpalać ognisko dla ciepła i do gotowania ofiar. Świecić z oddali innym jak drogowskaz
3
Jeśli zabraknie jakiejś - po prostu inni ja podejmą
Ktoś musi być katem ofiarą Panem romantykiem siostrą miłosierdzia szarą eminencją
rola zaś jest także maską, Nie dziwi mnie ze ktoś ja podejmie .
zarówno jeśli to straszna maska
jak i święta
4. Co do krawędzi to skoro jest - to jest możliwa (choć mało prawdopodobna)
5, Wnętrza się nudzą. Wnętrza w organizmie to trochę jak robotnicy.
Więcej chleba i igrzysk - zawsze je kręci
Całość nie istnieje
6. Nawiązań niemiecko -wojennych nie bardzo łapię ale przewijają się cały czas więc jakaś trauma bohatera lub z przeszłości jadzi się ostro
Bardzo mi się podoba
Mozę odwiedzisz moja stronę
http://beataskulska-papp.pl/


Kolejny wiersz wyjątkowo ciekawy
Dla mnie za długi zdecydowanie- czuję się jak w prozie
ale za to
treść
obrazy
są bardzo stymulujące
Odniosę się tylko do kilku rzeczy
1. czy nazywanie zabija zmienia pozbawia czegoś
Mistycy twierdza ze zabija
Fizycy ze ogranicza
i tak jest i zabija (coś) i ogranicza (coś)
ale także daj coś
a jednak coś pozostaje niezmienione
"róża pod inną nazwą nie pachniałaby inaczej"
a coś jest mozliwe tylko dzięki nazywaniu i jest ono także darem
2. Słońce odbite. Własne.
Obraz który widzę to ktoś zamknięty i odizolowany. Cały blask pochodzi z jego wewnętrznej siły. Choć w tekście jest motyw smutku i odrętwienia zaznaczony - ten fragment nieco wbrew emocjom podstawowym odbieram pozytywnie. Człowiek jak świetlik może sam sobie oświetlać drogę. Rozpalać ognisko dla ciepła i do gotowania ofiar. Świecić z oddali innym jak drogowskaz
3
Wydaje się że jest jakaś pula ról w każdej małej grupie oraz dużych społecznościachKiedy porzucisz maskę, ktoś
ją znajdzie i włoży
Jeśli zabraknie jakiejś - po prostu inni ja podejmą
Ktoś musi być katem ofiarą Panem romantykiem siostrą miłosierdzia szarą eminencją
rola zaś jest także maską, Nie dziwi mnie ze ktoś ja podejmie .
zarówno jeśli to straszna maska
jak i święta
4. Co do krawędzi to skoro jest - to jest możliwa (choć mało prawdopodobna)
5, Wnętrza się nudzą. Wnętrza w organizmie to trochę jak robotnicy.
Więcej chleba i igrzysk - zawsze je kręci
Całość nie istnieje
6. Nawiązań niemiecko -wojennych nie bardzo łapię ale przewijają się cały czas więc jakaś trauma bohatera lub z przeszłości jadzi się ostro
Bardzo mi się podoba
Mozę odwiedzisz moja stronę
http://beataskulska-papp.pl/

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Drugie: cztery
Dzięki Wam za tak pozytywne przyjęcie
i nie ukrywam, że czuję się nieco zakłopotany...
Hosanno, poruszasz kilka wątpliwości, to spróbuję się ustosunkować
sposób określa nazywającego, róża pozostanie różą, ale opisywanie jej,
nazywanie wprowadza różę do świata posiadanego, tak jak ją chce
postrzegać człowiek
suma odbić plus to wlasne źródło, tworzy chyba dopiero właściwy dzień
kiedy pewne rzeczy można postawić w "świetle"
jeśli chodzi o rodzinną historię, ale w sumie można tu umieścić jakąkolwiek
podobną historię...
Dzięki za namiar na stronę
jak znajdę trochę wolnego czasu
niechybnie Cię odwiędzę
Pozdrawiam Was serdecznie
i nie ukrywam, że czuję się nieco zakłopotany...
Hosanno, poruszasz kilka wątpliwości, to spróbuję się ustosunkować
moim zdaniem może nie tyle ogranicza, czy też zabija, co w pewienHosanna pisze:czy nazywanie zabija zmienia pozbawia czegoś
Mistycy twierdza ze zabija
Fizycy ze ogranicza
sposób określa nazywającego, róża pozostanie różą, ale opisywanie jej,
nazywanie wprowadza różę do świata posiadanego, tak jak ją chce
postrzegać człowiek
może dlatego, że jest to chyba właśnie ucieczka przed izolacją,Hosanna pisze:ten fragment nieco wbrew emocjom podstawowym odbieram pozytywnie.
suma odbić plus to wlasne źródło, tworzy chyba dopiero właściwy dzień
kiedy pewne rzeczy można postawić w "świetle"
Masz rację, wszystkie naczynia wydają się chyba systemem naczyń połączonychHosanna pisze:Wydaje się że jest jakaś pula ról w każdej małej grupie oraz dużych społecznościach
Jeśli zabraknie jakiejś - po prostu inni ja podejmą
jest możliwa, ale zwróć uwagę na nietrwałośc tej formy, byle podmuch...Hosanna pisze:Co do krawędzi to skoro jest - to jest możliwa
chodzi o umieszczenie w realiach, te są akurat dla mnie najbardziej namacalne,Hosanna pisze:Nawiązań niemiecko -wojennych nie bardzo łapię
jeśli chodzi o rodzinną historię, ale w sumie można tu umieścić jakąkolwiek
podobną historię...
Dzięki za namiar na stronę
jak znajdę trochę wolnego czasu
niechybnie Cię odwiędzę

Pozdrawiam Was serdecznie

-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Drugie: cztery
Trochę się tutaj gubię, wiersz poprowadzony bardzo swobodnie, to jest zaleta ale i troszeczkę wada, bo trudno uchwycić dokładne znaczenie, a jedynie strumień wielu skojarzeń.
Pozdrawiam

Pozdrawiam
