Bieg w miejscu
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Bieg w miejscu
Bieg w miejscu
Idę drogą życia.
Właściwie ciągle po tej samej ziemi.
Pewnie w pobliżu przeminę śmiertelność,
najchętniej gdzieś między drzewami.
Niegdyś ruszałem się po ścieżynkach.
Teraz wiem - to jednak autostrada.
Idę ostrożnie, by nie odnieść ran,
a czasem trochę na łeb, na szyję.
Takie życie.
Biegnę autostradą podkarpacką.
W kółko... albo jakoś podobnie,
biegam w miejscu. Tu zacząłem,
tu skończę.
Idę drogą życia.
Właściwie ciągle po tej samej ziemi.
Pewnie w pobliżu przeminę śmiertelność,
najchętniej gdzieś między drzewami.
Niegdyś ruszałem się po ścieżynkach.
Teraz wiem - to jednak autostrada.
Idę ostrożnie, by nie odnieść ran,
a czasem trochę na łeb, na szyję.
Takie życie.
Biegnę autostradą podkarpacką.
W kółko... albo jakoś podobnie,
biegam w miejscu. Tu zacząłem,
tu skończę.
Ostatnio zmieniony 12 lip 2013, 10:30 przez Bonsai(Tomasz Socha), łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Bieg w miejscu
Lubię ten Twój wiersz
miłość do lokalnej krainy
akceptacja różnych sposobów poruszania się
by był ruch
i by była oswojona ojczyzna
dwa w jednym
jak sama lubię

miłość do lokalnej krainy
akceptacja różnych sposobów poruszania się
by był ruch
i by była oswojona ojczyzna
dwa w jednym
jak sama lubię

-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: Bieg w miejscu
Tomek.... ja niestety mam zastrzeżenia do wiersza. Już sam tytuł zapowiada o czym będzie wiersz, stąd moim zdaniem za dużo tego "biegnę, idę". Przeszkadza mi również brak pewnej konsekwencji. Raz piszesz - "Idę ostrożnie, by nie odnieść ran," aby wers później temu zaprzeczyć - "a czasem trochę na łeb, na szyję. Bliskość tych dwóch wersów nasuwa też skojarzenie że to "na łeb na szyję" służy również temu żeby nie odnieść ran. Czy chodziło Ci o asekurację? Dalej w wierszu okazuje się znowu, że wcale nie tak często "idziesz ostrożnie". Skupiasz się na bieganiu. Niby w miejscu (tytuł), ale to miejsce to kółko autostrady podkarpackiej "albo jakoś podobnie".
Rozumiem że autostrada jest tu tylko metaforą pędu, pośpiechu itp. , za niczym konkretnym, ku celom które tak naprawdę nie mają większego znaczenia. Zamysł wydaje się być konkretny, jednak za dużo tu tego chodzenia, biegania z którego niewiele dla odbiorcy wynika.
Nie chcę się czepiać, ale wierz mi że gubię się kiedy piszesz np. -
"Pewnie w pobliżu przeminę śmiertelność " - i - "biegam w miejscu. Tu zacząłem, tu skończę."
"Idę ostrożnie, by nie odnieść ran, a czasem trochę na łeb, na szyję." - czy można iść na łeb na szyję? - koniecznie bym coś z tymi wersami zrobił.
Moim zdaniem tytuł mówi wszystko o czym piszesz później w wierszu., a sam wiersz staje się wobec tego upoetycznioną próbą tłumaczenia tytułu, dla niekumających.
Dziękuję i pozdrawiam.
Rozumiem że autostrada jest tu tylko metaforą pędu, pośpiechu itp. , za niczym konkretnym, ku celom które tak naprawdę nie mają większego znaczenia. Zamysł wydaje się być konkretny, jednak za dużo tu tego chodzenia, biegania z którego niewiele dla odbiorcy wynika.
Nie chcę się czepiać, ale wierz mi że gubię się kiedy piszesz np. -
"Pewnie w pobliżu przeminę śmiertelność " - i - "biegam w miejscu. Tu zacząłem, tu skończę."
"Idę ostrożnie, by nie odnieść ran, a czasem trochę na łeb, na szyję." - czy można iść na łeb na szyję? - koniecznie bym coś z tymi wersami zrobił.
Moim zdaniem tytuł mówi wszystko o czym piszesz później w wierszu., a sam wiersz staje się wobec tego upoetycznioną próbą tłumaczenia tytułu, dla niekumających.
Dziękuję i pozdrawiam.
Re: Bieg w miejscu
Dobry pomysł, ale za dużo powtórzeń i dopowiedzeń się "narobiło".
Pozdrawiam

Pozdrawiam

- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Bieg w miejscu
Zgadzam się z Nilmo co do tytułu. Sam w sobie zły nie jest, widziałam gorsze, ale za bardzo w wierszu skupiasz się, by właśnie mówić o tym bieganiu. Bieganie tu, bieganie tam. Twór nieporadnie napisany, z małym przebłyskiem, ale o tym później, treść wyłożona jak kawa na ławę, nic nie zostało dla wyobraźni czytelnika. Mogę sobie co najwyżej się zastanawiać, czemu wybrałeś autostradę podkarpacką. Nie mogła być po prostu "autostrada" i to raz, by się nie powtarzać? No nic, może od początku:
Po drugie - po przecinku stawia się małą literę.
Po trzecie - to w końcu idzie ostrożnie, czy nie?
"Takie życie" - nic nie znacząca, zapychająca tekst wstawka.
Przy drugim wersie miałam wrażenie, że kończy ci się pomysł na wiersz, pomysł, jak go napisać.
Wielokropek - po co?
Powtórzenie tytułu - znów chyba nie wiersz, co chcesz napisać.
Końcówka - nic specjalnego.
Podsumowując: mnie się nie podoba.
Pozdrawiam
Patka
Zaczyna się banałem.Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Idę drogą życia.
Pierwsze wrażenie - po co? Ale później uznałam, że wers jednak jest potrzebny, tylko że forma mi się nie podoba. Napisałabym to jakoś krócej, bardziej jako równoważnik zdania, wyrażenie, i to bez tego "właściwie", które nic tu nie wnosi.Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Właściwie ciągle po tej samej ziemi.
Pierwszy wers jest właśnie tym przebłyskiem, choć wątpię, by wyszedł ci świadomie. Tak czy siak, "przeminąć śmiertelność" (albo: ominąć śmiertelność") ciekawie brzmi. Potem jednak, niestety, następuje kolejny wers, kolejne dopowiedzenie treści, i przyjemność z czytania znika.Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Pewnie w pobliżu przeminę śmiertelność,
najchętniej gdzieś między drzewami.
Po pierwsze - zdrobnienie brzmi infantylnie.Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Niegdyś ruszałem się po ścieżynkach,
Teraz wiem - to jednak autostrada.
Idę ostrożnie, by nie odnieść ran,
a czasem trochę na łeb, na szyję.
Po drugie - po przecinku stawia się małą literę.
Po trzecie - to w końcu idzie ostrożnie, czy nie?
Pytanie, czemu to musi być autostrada podkarpacka, zadałam wcześniej, więc to już pominę.Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Takie życie.
Biegnę autostradą podkarpacką.
W kółko... albo jakoś podobnie,
biegam w miejscu. Tu zacząłem,
tu skończę.
"Takie życie" - nic nie znacząca, zapychająca tekst wstawka.
Przy drugim wersie miałam wrażenie, że kończy ci się pomysł na wiersz, pomysł, jak go napisać.
Wielokropek - po co?
Powtórzenie tytułu - znów chyba nie wiersz, co chcesz napisać.
Końcówka - nic specjalnego.
Podsumowując: mnie się nie podoba.
Pozdrawiam
Patka
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: Bieg w miejscu
Jakoś nie przykładam wagi do tytułów. To tylko imię wiersza. Przeważnie daję pierwsze z brzegu. Ważniejsza jest budowa wiersza, sam wierszNilmo pisze:Już sam tytuł zapowiada o czym będzie wiersz

Nie robię tych czynności jednocześnieEwaMagda pisze:"biegnę, idę". Przeszkadza mi również brak pewnej konsekwencji. Raz piszesz - "Idę ostrożnie, by nie odnieść ran," aby wers później temu zaprzeczyć - "a czasem trochę na łeb, na szyję. Bliskość tych dwóch wersów nasuwa też skojarzenie że to "na łeb na szyję" służy również temu żeby nie odnieść ran.

Dziękuję za opinię, każda się przydaje :*.
Od wymyślenia tego wersu zaczął się wierszPatka pisze:choć wątpię, by wyszedł ci świadomie.

A ja lubię zdrobnienia:).Patka pisze:zdrobnienie brzmi infantylnie.
Żyję na terenie województwa podkarpackiego. Taki lokalny patriotyzm.Patka pisze:czemu to musi być autostrada podkarpacka
Przemyślę wszystko, ogarnę, każda opinia się przydaje

Dzięki
