Tytuł:
Barbaricum. Schyłek (drobno)mieszczaństwa.
Tło:
Listonosz ciągle mylił przesyłki,
w końcu podłożyli ogień pod pocztę;
pieczone kiełbaski, cała noc nieskrępowanej radości.
Aż zaskoczył ich świt, barbarzyńcy w świetle dnia
zwiesili głowy. Nie patrząc w ozy cywilizowanych
zniknęli w opłotkach.
Byle dalej od miejsca kaźni, ofiary z urzędników państwowych.
Wnioskuję o usunięcie poza nawias winnych. Ich rodzin oraz osób
mówiących im: dzień dobry, dziękuję, odpieprz się pan, przepraszam.
Pejzaż:
Gdyby Bóg przypadkiem tędy przechodził,
można by mu zadać kilka pytań.
Odwiecznych i nie tylko.
Na razie trzeba znosić z pokorą wyroki,
udając wiarę w sprawiedliwość.
Rzekł filozof koło ławeczki, pod blokiem.
– Chcesz w mordę, frajerze? – skonkludowali
małolaci. Albo święci prostaczkowie.
Pierwszy plan:
Toboły spakowane, czeka wędrówka bez cudów;
ani manny, ani morza po drodze.
O górze Synaj nie wspominając.
Werniks:
Such is life – jak powiedział Ned Kelly w drodze
na szubienicę.
Płótno w oleju - opis
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Płótno w oleju - opis
Bezsprzecznie, masz duże poczucie humoru i chyba na pieńku z pocztą;)
Mi się podoba, badzo monthypytonowe w wydźwięku, wszystko się wali,
to trzeba mieć chociaż trochę ubawu;) taki rodzaj animacji i kolażu,
no i dobrze...albo i źle...
Pozdrawiam
Mi się podoba, badzo monthypytonowe w wydźwięku, wszystko się wali,
to trzeba mieć chociaż trochę ubawu;) taki rodzaj animacji i kolażu,
no i dobrze...albo i źle...
Pozdrawiam