reset
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
reset
Przeszłość wyszorowana od początku.
Do cna wymazana pamięć.
Nieaktualne wiadomości
dopiero przyjdą jutro.
Kilka procesów - nie do ruszenia.
Namnażają błędy, gdy wyglądam oknem,
z ostrością ustawioną na nieskończoność.
Nie wiem, jaki mam - na siebie wpływ.
Przecież zdałem już
prawo jazdy do życia.
Do cna wymazana pamięć.
Nieaktualne wiadomości
dopiero przyjdą jutro.
Kilka procesów - nie do ruszenia.
Namnażają błędy, gdy wyglądam oknem,
z ostrością ustawioną na nieskończoność.
Nie wiem, jaki mam - na siebie wpływ.
Przecież zdałem już
prawo jazdy do życia.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: reset
Zagubiony peel. Jak "rozdarta sosna" u Żeromskiego. Próbuje pogodzić wiele sprzeczności, które się nagle pojawiły w jego życiu. Żałuje popełnionych błędów - ze wskazaniem na wieloznaczność słowa "żałuje". Z jednej strony - "żałuje" - czyli czuje się winny. z drugiej - szkoda mu przeszłości, bo zapewne prowadziła go ona w tę "nieskończoność", jak domniemywam, obiecująco piękną. Właśnie ona otworzyła wspomniane w drugiej strofie okno.
Zdane "prawo jazdy do życia"? Ależ ten egzamin nigdy się nie kończy. Zdajemy go za każdym razem, gdy musimy podjąć jakąś ważną decyzję. W poincie peel sam siebie oszukuje. Bo chciałby zawsze postępować zgodnie z tym samym kodeksem, a tu nagle okazało się, że są różne trasy i różne uwarunkowania, ergo, wciąż trzeba wszystko "przemyśliwać", rozważać, analizować. I niestety - w Sartre'owskim wyalienowaniu, osamotnieniu. Punkt odniesienia przecież, w kontekście jakichkolwiek wyborów, tkwi wszakże w samym peelu, a nie gdzieś poza nim.
Pozdrawiam,
Glo.
Zdane "prawo jazdy do życia"? Ależ ten egzamin nigdy się nie kończy. Zdajemy go za każdym razem, gdy musimy podjąć jakąś ważną decyzję. W poincie peel sam siebie oszukuje. Bo chciałby zawsze postępować zgodnie z tym samym kodeksem, a tu nagle okazało się, że są różne trasy i różne uwarunkowania, ergo, wciąż trzeba wszystko "przemyśliwać", rozważać, analizować. I niestety - w Sartre'owskim wyalienowaniu, osamotnieniu. Punkt odniesienia przecież, w kontekście jakichkolwiek wyborów, tkwi wszakże w samym peelu, a nie gdzieś poza nim.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: reset
Lekko zmieniłem.
Tutaj poprzednia wersja:
Tutaj poprzednia wersja:
przeszłość wyszorowana do dna
do cna wymazana pamięć
jakieś nieaktualne wiadomości
dopiero przyjdą jutro
kilka procesów nie do ruszenia
namnażają błędy gdy wyglądam oknem
z ostrością ustawioną na nieskończoność
nie wiem jaki mam na siebie wpływ
przecież zdałem kiedyś
prawo jazdy do życia
Ale w pewnym momencie człowiek myśli, że sam staje się egzaminatorem. A to może być pułapka.Gloinnen pisze:Ależ ten egzamin nigdy się nie kończy
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: reset
Dla siebie? Czy dla kogoś?lczerwosz pisze:sam staje się egzaminatorem.
Jeżeli dla siebie - to raczej nie jest pułapka. Umiejętność analizowania swoich działań to cenna rzecz. Choć wymaga odwagi i bezwzględnej uczciwości. A w stosunku do siebie lubimy działać trochę jak skorumpowana komisja... Chyba, że o takiej pułapce właśnie mówisz. Ale to także wyzwanie - do walki ze słabościami, do doskonalenia się, do odkrywania siebie. To odkrywanie siebie jest ważne. Chętnie poznajemy innych, próbujemy ich rozszyfrować, poddajemy różnym ocenom. A w stosunku do siebie samego... to już gorzej. Wolimy zafałszowany obraz. Krzywe lustra - kompleksów, małych oszustw, emocji, obsesji, fobii, itd. Feedback z kontaktów z innymi osobami - też bywa subiektywny, nierzetelny, wykoślawiony.
Na ile peel chce rzeczywiście poznać siebie samego, zrozumieć? Wtedy to już nie jest tylko "egzamin". "Egzamin" jest wtedy, gdy zależy nam na nocie, a nie na osiągnięciu jakiegoś konkretnego celu, umiejętności. Trochę jak z uczniakiem, który chce dostać co najmniej dwóję z klasówki z matmy, a nie faktycznie nauczyć się tabliczki mnożenia...
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: reset
Wprost nie umiałem tego tak określić, ale coś czułem podobnego, że traktując się jako egzaminator innych, gdy samemu przychodzi zdawać, działam nie fair.Gloinnen pisze:w stosunku do siebie lubimy działać trochę jak skorumpowana komisja... Chyba, że o takiej pułapce właśnie mówisz
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: reset
Filozoficznie i z cynizmem. Daje do myślenia i prowokuje do dyskusji, jak choćby tej czy "egzamin się nigdy nie kończy". A bo to jeden jeździ bez prawa jazdy? To tylko kwestia tego czy nasze auto ma cztery koła, czy stoi na cegłach sąsiada. Jedni uczą, inni się uczą i uważają że wszyscy powinni do śmierci wkuwać znaki, jeszcze inni uważają że urodzili się potrafiąc i byle osioł ich uczył nie będzie.
W każdej z grup nie brak ofiar wypadków.
Jako wiersz..tak w skali 1:10 dam 5 . Pozdr.
W każdej z grup nie brak ofiar wypadków.
Jako wiersz..tak w skali 1:10 dam 5 . Pozdr.