Nie, to nie bez -
irysy były irracjonalnie fioletowe.
O piątej rano spać nie dały,
zaszeleściły w głowie.
Deszcz bębnił o parapet jak szalony.
Bez
był bezczelnie biały,
odurzał, rozpierał się za oknem i w pościeli,
aż żeśmy ślub wzięli.
Wiktor też bierze Iwonko.
Tu robią ładnie wiązanki,
już moja córka wybiera kwiaty:
są białe bratki i kalie, a pan daje przybranie.
I nagle pada pytanie: cywilny czy kościelny?
Więc się budzę przerażona, patrzę -
siódma minut cztery.
Poezjo! Daj pospać do cholery.
Za oknem deszcz jak fagot, a mnie w głowie
dzięcielina z gryką pała
i fantasmagoria biała.
Fantasmagoria
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Fantasmagoria
Świetne, z przymrużeniem oka
Mniej oszczędny w słowach niż większość Twoich wierszy, ale dzięki temu bardziej wyczuwalny, namacalny.
Lekkie wiersze mają swój niepowtarzalny urok

Mniej oszczędny w słowach niż większość Twoich wierszy, ale dzięki temu bardziej wyczuwalny, namacalny.
Lekkie wiersze mają swój niepowtarzalny urok

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein