Martwy poeta jest cenniejszy, szczególnie
na wagę.
Trochę drzew szkoda, ale
– zawsze na końcu zdania.
Choroby umysłowe przedświtu, czart w butelce
atramentu, którego nikt już nie używa.
Bezsensowne jednorożce na rozstajnych
drogach; do kuchni, ubikacji, łóżka.
I czwarta nie nazwana,
bo nazwy lepiej nie wspominać. Na manowce
i kręte ścieżki.
Jeszcze opatrzność w filiżance kawy
oraz zgasły papieros.
Piszmy, nikt nie woła.
Szczególnie w rozkopaną pościel.
Zimna metafora i sine usta,
kopniak na drogę.
Na pożegnanie
została tylko sezonowa wyprzedaż,
ostatnia okazja po tej stronie puenty:
martwy poeta za dwa złote od kilograma
dzieł zebranych. Ważone bez szuflady
i numerów strony.
Kup pan, choćby cegłę.
Demencja poetika
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Demencja poetika
Ostatnio zmieniony 25 paź 2013, 17:16 przez Marcin Sztelak, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Demencja poetika
Marcin...enty raz wracam do tego wiersza i za kazdym pozostawia on we mnie niesamowite wrażenie. Tutaj się raczej nie da obgadać, omówić, owinąć, stąd chyba i brak dotąd komentarzy.
Ja prawdę mówiąc też nie wiem co napisać. Nie chcę aby ten wiersz tak sobie spłynął niezauważony, bo jest na to wielu bardziej zasłużonych kandydatów. M.in. moje
Niby barwisz to wszystko metaforami, ale jak się czyta one nie rzucają się w oczy, nie prowokują do kumania "co za tym stoi"...one się jakby same otwierały. To zwątpienie które przewija się przez wiersz nie jest jakimś tam narzekaniem rozkapryszonego bahora, nie Salomonowym "marność nad marnościami"...jest takie ludzkie, że aż po ludzku oczywiste.
Muszę sobie jeszcze coś Twojego poczytać, bo jakoś mi się Twoja obecność na forum wymknęła, więc nie miałem okazji. Mam nadzieję że na innych się równiez nie zawiodę. Pzdr. i thx.
Ja prawdę mówiąc też nie wiem co napisać. Nie chcę aby ten wiersz tak sobie spłynął niezauważony, bo jest na to wielu bardziej zasłużonych kandydatów. M.in. moje

Niby barwisz to wszystko metaforami, ale jak się czyta one nie rzucają się w oczy, nie prowokują do kumania "co za tym stoi"...one się jakby same otwierały. To zwątpienie które przewija się przez wiersz nie jest jakimś tam narzekaniem rozkapryszonego bahora, nie Salomonowym "marność nad marnościami"...jest takie ludzkie, że aż po ludzku oczywiste.
Muszę sobie jeszcze coś Twojego poczytać, bo jakoś mi się Twoja obecność na forum wymknęła, więc nie miałem okazji. Mam nadzieję że na innych się równiez nie zawiodę. Pzdr. i thx.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Demencja poetika
Dobry poeta - martwy poeta.
Niestety wszyscy, co do jednego.
i technicznie:
pozdr
L.
Niestety wszyscy, co do jednego.
i technicznie:
czy nie "od kilograma"?Marcin Sztelak pisze:martwy poeta za dwa złote od kilogram
dzieł zebranych
pozdr
L.