Jesień w łupinach

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Damian Sawa
Posty: 290
Rejestracja: 02 lis 2011, 23:15

Jesień w łupinach

#1 Post autor: Damian Sawa » 02 lis 2011, 23:50

od kiedy umarła babcia świerszcze przychodzą pojedynczo
jakby chciały zdradzić tajemnicę snu albo przynajmniej
nauczyć mnie znosić ten stan bez pytań

za moment ich już nie będzie
wycelowany palec oddaje serię krótkich strzałów
to co znika należy do mnie takie są wszystkie chwile
dlatego grzech nie brać

nazywasz mnie dzieciątkiem
w ramach rewanżu Bóg łamie ci kości
nikt nie pamięta już o śmierci babci

jest duszno
na złość zostawiam zapalone światło
za bramą świerszcze drapią spękane usta

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Jesień w łupinach

#2 Post autor: Gloinnen » 03 lis 2011, 0:10

Spodobał mi się ten wiersz. Kolejny z tych, które powstają z natchnienia chwilą - weźmy pod uwagę fakt, że mamy Zaduszki, pełnię jesieni... Udało Ci się stworzyć refleksję o przemijaniu, śmierci, wyłamującą się z rzewnych schematów. Doceniam chłodny dystans, próbę oddania emocji poprzez metaforyczne zakręty. Dużo bardzo udanych, celnych fraz:
Damian Sawa pisze:od kiedy umarła babcia świerszcze przychodzą pojedynczo
Ciekawe wprowadzenie w utwór.
Damian Sawa pisze:nauczyć mnie znosić ten stan bez pytań
Myślę, że to się nigdy nie uda. Pytania pozostaną zawsze, choć po pewnym czasie zapominamy o nich. Powracają właśnie w tajemnicach snu.

"nauczyć mnie znosić" - nie wiem, czy nie lepiej byłoby "nauczyć jak znosić"... Twoja konstrukcja nie jest błędem, tylko trochę zgrzytają te zestawione ze sobą bezokoliczniki, a zaimek chyba zbędny.
Damian Sawa pisze:to co znika należy do mnie
Ta refleksja mocno mnie uderzyła. Prostymi, trafnymi słowami opisujesz jedną z tajemnic ludzkiej pamięci. Skończoność, przemijalność ludzi, rzeczy, pojęć - jest w gruncie rzeczy iluzoryczna, gdyż każdy z nas ma w sobie zakodowany cały świat. Tak naprawdę w centrum jest postrzegający rzeczywistość podmiot, a nie to, co on widzi. Czyli istnieje to, co człowiek ma w sobie. W swojej wyobraźni, pamięci, w snach.

Miłość w obliczu śmierci staje się bardzo trudna. Wolelibyśmy, żeby jej nie było, żeby nie istniała.
Damian Sawa pisze:jest duszno
na złość zostawiam zapalone światło
za bramą świerszcze drapią spękane usta
Pointa według mnie udana. "Duszno" - odniesienie do dusz, Zaduszek, ale też specyficznej cmentarnej, dymnej aury.

W Twoim wierszu nie ma taniej uczuciowości (i całe szczęście). Jest właśnie - tak mi się wydaje - rozdrapywanie tych pytań, których wcześniej peel sobie nie zadał.

Czekam z niecierpliwością na kolejne wiersze.

Pozdrawiam,
:piwo:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Jesień w łupinach

#3 Post autor: Alek Osiński » 03 lis 2011, 1:18

spodobał się ten wiersz generalnie, coś mi się nawet przypomniało, zdecydowanie lubię ten sposób filtracji uczuć, jednak ostatni wers, moim zdaniem nie jest udany, spękane usta nie brzmią dobrze, zresztą cały wers jest jakoś "za bramą"

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: Jesień w łupinach

#4 Post autor: ble » 03 lis 2011, 18:08

Dobry chyba przez te świerszcze. Wprowadzenie elementu spoza spraw bezpośrednio związanych z człowiekiem, powoduje zmianę perspektywy, otwiera inny świat.
W ostatnim wersie wyrzuciłabym 'spękane usta'.

Arti

Re: Jesień w łupinach

#5 Post autor: Arti » 03 lis 2011, 22:39

dobry, być może zrezygnował bym z czegoś dla podkręcenia przekazu

Pozdr.

meandra
Posty: 320
Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
Lokalizacja: wszechświat

Re: Jesień w łupinach

#6 Post autor: meandra » 04 lis 2011, 0:38

wiersz porusza jakąś dziecięcą szczerością. to jego niebywały atut.

pozdrawiam ;))
aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”