od kiedy umarła babcia świerszcze przychodzą pojedynczo
jakby chciały zdradzić tajemnicę snu albo przynajmniej
nauczyć mnie znosić ten stan bez pytań
za moment ich już nie będzie
wycelowany palec oddaje serię krótkich strzałów
to co znika należy do mnie takie są wszystkie chwile
dlatego grzech nie brać
nazywasz mnie dzieciątkiem
w ramach rewanżu Bóg łamie ci kości
nikt nie pamięta już o śmierci babci
jest duszno
na złość zostawiam zapalone światło
za bramą świerszcze drapią spękane usta
Jesień w łupinach
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Jesień w łupinach
Spodobał mi się ten wiersz. Kolejny z tych, które powstają z natchnienia chwilą - weźmy pod uwagę fakt, że mamy Zaduszki, pełnię jesieni... Udało Ci się stworzyć refleksję o przemijaniu, śmierci, wyłamującą się z rzewnych schematów. Doceniam chłodny dystans, próbę oddania emocji poprzez metaforyczne zakręty. Dużo bardzo udanych, celnych fraz:
"nauczyć mnie znosić" - nie wiem, czy nie lepiej byłoby "nauczyć jak znosić"... Twoja konstrukcja nie jest błędem, tylko trochę zgrzytają te zestawione ze sobą bezokoliczniki, a zaimek chyba zbędny.
Miłość w obliczu śmierci staje się bardzo trudna. Wolelibyśmy, żeby jej nie było, żeby nie istniała.
W Twoim wierszu nie ma taniej uczuciowości (i całe szczęście). Jest właśnie - tak mi się wydaje - rozdrapywanie tych pytań, których wcześniej peel sobie nie zadał.
Czekam z niecierpliwością na kolejne wiersze.
Pozdrawiam,
:piwo:
Glo.
Ciekawe wprowadzenie w utwór.Damian Sawa pisze:od kiedy umarła babcia świerszcze przychodzą pojedynczo
Myślę, że to się nigdy nie uda. Pytania pozostaną zawsze, choć po pewnym czasie zapominamy o nich. Powracają właśnie w tajemnicach snu.Damian Sawa pisze:nauczyć mnie znosić ten stan bez pytań
"nauczyć mnie znosić" - nie wiem, czy nie lepiej byłoby "nauczyć jak znosić"... Twoja konstrukcja nie jest błędem, tylko trochę zgrzytają te zestawione ze sobą bezokoliczniki, a zaimek chyba zbędny.
Ta refleksja mocno mnie uderzyła. Prostymi, trafnymi słowami opisujesz jedną z tajemnic ludzkiej pamięci. Skończoność, przemijalność ludzi, rzeczy, pojęć - jest w gruncie rzeczy iluzoryczna, gdyż każdy z nas ma w sobie zakodowany cały świat. Tak naprawdę w centrum jest postrzegający rzeczywistość podmiot, a nie to, co on widzi. Czyli istnieje to, co człowiek ma w sobie. W swojej wyobraźni, pamięci, w snach.Damian Sawa pisze:to co znika należy do mnie
Miłość w obliczu śmierci staje się bardzo trudna. Wolelibyśmy, żeby jej nie było, żeby nie istniała.
Pointa według mnie udana. "Duszno" - odniesienie do dusz, Zaduszek, ale też specyficznej cmentarnej, dymnej aury.Damian Sawa pisze:jest duszno
na złość zostawiam zapalone światło
za bramą świerszcze drapią spękane usta
W Twoim wierszu nie ma taniej uczuciowości (i całe szczęście). Jest właśnie - tak mi się wydaje - rozdrapywanie tych pytań, których wcześniej peel sobie nie zadał.
Czekam z niecierpliwością na kolejne wiersze.
Pozdrawiam,
:piwo:
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Jesień w łupinach
spodobał się ten wiersz generalnie, coś mi się nawet przypomniało, zdecydowanie lubię ten sposób filtracji uczuć, jednak ostatni wers, moim zdaniem nie jest udany, spękane usta nie brzmią dobrze, zresztą cały wers jest jakoś "za bramą"
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Jesień w łupinach
Dobry chyba przez te świerszcze. Wprowadzenie elementu spoza spraw bezpośrednio związanych z człowiekiem, powoduje zmianę perspektywy, otwiera inny świat.
W ostatnim wersie wyrzuciłabym 'spękane usta'.
W ostatnim wersie wyrzuciłabym 'spękane usta'.
Re: Jesień w łupinach
dobry, być może zrezygnował bym z czegoś dla podkręcenia przekazu
Pozdr.
Pozdr.
-
- Posty: 320
- Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
- Lokalizacja: wszechświat
Re: Jesień w łupinach
wiersz porusza jakąś dziecięcą szczerością. to jego niebywały atut.
pozdrawiam
)
pozdrawiam

aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...