odnaleziona - powiastka

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

odnaleziona - powiastka

#1 Post autor: lczerwosz » 06 lis 2013, 16:28

W wielkim mieście Wagabunda odnalazł.
Niechęć pilnującego domu ogrodnika,
a zwłaszcza jego psa
stale powstrzymywały ciąg dalszy.
Przedstawił się jako nikt. Wolał.

Lady nieoczekiwanie pozwoliła.
Szedł teraz wyprostowany
i na wprost po miękkim dywanie.
Jakby im grała weselna muzyka.
Patrzył w świetlne lata.

Otwarła się puszka pełna najskrytszych.
Zmięte, upakowane,
wracają kolorem, nagle młode i jurne.
No proszę, porządna robota.
Stare fajerwerki, a wystrzeliły.

I po kolei zgasły. Zapytała - zechce pan?
Już ani jego twarz, ani postura. Nabyta .
Bez słowa wyszedł. Ogrodnik pożegnał go przyjaźnie.
Przyjedź pan w przyszłym tygodniu.

Nie skorzystał.


inspirowane wierszami Gloinnen:
Powiastka, Powiastka II i Powiastka III a także cyklem o Żelaznej Lady
jako kontynuacja tematu wiersza pani miastowa - powiastka za przyzwoleniem właścicielki PL-ów

ono

Re: odnaleziona - powiastka

#2 Post autor: ono » 06 lis 2013, 16:53

lczerwosz pisze:I po kolei zgasły. Zapytała - zechce pan?
Ani jego twarz, nabyta postura.
Bez słowa wyszedł. Ogrodnik pożegnał go przyjaźnie.
Przyjedź pan w przyszłym tygodniu.
Nie skorzystał.
to lubię! reszta to niedomknięte wersy- a to niezbyt lubię


pzdr :rosa:

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: odnaleziona - powiastka

#3 Post autor: lczerwosz » 06 lis 2013, 23:59

kamil rousseau pisze:reszta to niedomknięte wersy
Wprawdzie nie wiem, co to znaczy. Jednak pozmieniałem nieco, zrobiłem porządki. Nikt więcej nie czytał. Zdążyłem zanim właścicielka PL-ów przyjdzie i sprawdzi, jak się z nimi obchodzę. Jeszcze każe odwołać akcję dokonaną. Wolę nie myśleć, co by się działo.

Awatar użytkownika
Dorota Karin
Posty: 487
Rejestracja: 11 wrz 2013, 18:00
Lokalizacja: Łódź

Re: odnaleziona - powiastka

#4 Post autor: Dorota Karin » 07 lis 2013, 10:36

Widzę, że trzeba przeczytać wiersze Glo, żeby zrozumieć Twoją powiastkę. Pachnie mi tu erotykiem.... :myśli:

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: odnaleziona - powiastka

#5 Post autor: Ewa Włodek » 07 lis 2013, 20:21

lczerwosz pisze: Stare fajerwerki a wystrzeliły.
to tak, jak w starym piecu diabeł pali? Cóż, odpowiednia Lady - i fajerwerk się zdarzy. Szkoda, że tylko raz, a nie raz w tygodniu... ;)
Ostatnia cząstka, Leszku, najlepsza, moim zdaniem...

Serdeczność posyłam..
Ewa

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: odnaleziona - powiastka

#6 Post autor: lczerwosz » 07 lis 2013, 21:48

Dorota Karin pisze:1.Widzę, że trzeba przeczytać wiersze Glo, żeby zrozumieć Twoją powiastkę. 2. Pachnie mi tu erotykiem.... :myśli:
ad. 1. Raczej tak, zabrałem jej PL-e.
ad. 2. Raczej nie, ale serial mydlany bardziej.
Ewa Włodek pisze: Cóż, odpowiednia Lady - i fajerwerk się zdarzy. Szkoda, że tylko raz, a nie raz w tygodniu... ;)
O, i jak mnie przekierowują na erotyczne strony. Jedna z drugą :)

Ale chwilę, nie pomyślałem. Toć ogrodnik namawiał, żeby Wagabunda przyjechał w następnym tygodniu. Mądry facet.

Dziękuję Wam

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: odnaleziona - powiastka

#7 Post autor: Gloinnen » 08 lis 2013, 22:04

Skoro już sobie zawłaszczyłeś moich peelów, to przynajmniej nie rób im obciachu!
lczerwosz pisze:W wielkim mieście
I Ty się dziwisz, że się potem ludziom z seksem kojarzy?
lczerwosz pisze:W wielkim mieście Wagabunda odnalazł.
Co? Kogo?
Elipsą (w sensie literackim) trzeba się posługiwać umiejętnie.
lczerwosz pisze:Niechęć pilnującego jej domu
ogrodnika, a zwłaszcza jego psa
"jej"/"jego" ---> zrób coś z tą zaimkozą.
lczerwosz pisze:Lady nieoczekiwanie pozwoliła.
Szedł teraz wyprostowany
i na wprost po miękkim dywanie.
Jakby im grała weselna muzyka.
Patrzył w świetlne lata.
Scenka jak z podłego musicalu. Brakuje jeszcze hożych druhenek sypiących płatki róż pod stopy...
lczerwosz pisze:Otwarła się puszka pełna najskrytszych.
Zmięte, upakowane -
wstają młode jurne. Wracają kolorem.
No proszę, porządna robota.
Stare fajerwerki a wystrzeliły.
Rozdzieliłabym od siebie przymiotniki w kupie.

"Otwarła się puszka pełna najskrytszych.
Zmięte, upakowane,
wracają kolorem, nagle młode i jurne."

"Stare fajerwerki, a wystrzeliły" ---> przecinek przed "a" wstaw.
lczerwosz pisze:Ani jego twarz, nabyta postura.
Co? Gdzie? Jak?
Brakuje jakiegoś połączenia słownego z tym, co przedtem i potem.
Jest taka figura stylistyczna - brachylogia. Polega na maksymalnej redukcji wypowiedzi do formy mocno skróconej. Może bezwiednie po nią sięgnąłeś. Ale jednak rezultat końcowy musi być zrozumiały, bo celem tu jest uwypuklenie znaczenia, sensu, a nie jego ukrycie czy też zamotanie. Liczy się precyzja!

Cały wiersz wydał mi się mało poetycki. Rozumiem, że Twój styl może być mocno narracyjny, bez przeładowania metaforami, oszczędny. Ale jednak te wersy są za bardzo "gołe i wesołe". To dopiero szkielet rybki, a gdzie reszta? Takie to techniczne, na razie jak szkic dopiero, pomysł, notatka, a gdzie wiersz? Czytelnik nie ma się w co wgryźć, niestety...

Pozdrawiam,
:kwiat:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: odnaleziona - powiastka

#8 Post autor: lczerwosz » 10 lis 2013, 23:57

Gloinnen pisze:
LCzerwosz pisze:W wielkim mieście
I Ty się dziwisz, że się potem ludziom z seksem kojarzy?
No tak, był taki film :)
Gloinnen pisze:Elipsą (w sensie literackim) trzeba się posługiwać umiejętnie.
Aż tak źle? Przecież wiadomo, że nie tylko ogrodnika i psa ogrodnika.
Gloinnen pisze:"jej"/"jego" ---> zrób coś z tą zaimkozą.
przyjmuję do realizacji.
Gloinnen pisze:Scenka jak z podłego musicalu. Brakuje jeszcze hożych druhenek sypiących płatki róż pod stopy...
I tak być. Tylko to łzy wyciska.
Gloinnen pisze:"Stare fajerwerki, a wystrzeliły" ---> przecinek przed "a" wstaw.
Wstawię. Stary człowiek, a może.
Gloinnen pisze:"Otwarła się puszka pełna najskrytszych.
Zmięte, upakowane,
wracają kolorem, nagle młode i jurne."
Ładniej, istotnie, biorę.
Gloinnen pisze:
LCzerwosz pisze:lczerwosz pisze:
Ani jego twarz, nabyta postura.
Co? Gdzie? Jak?
. Coś tu zmieniam. Może się już nie plącze.
Gloinnen pisze:Brakuje jakiegoś połączenia słownego z tym, co przedtem i potem... liczy się precyzja... mało poetycki... To dopiero szkielet rybki
No i mam za swoje. Naskrobałem na swoje nieszczęście cztery zwrotki, jak mogłem się streszczałem. Żeby nie zrobić powieści. Nie rozwinąłem akcji zbyt daleko, by w razie czego można było wrócić. Wiadomo, jak trup, to trup, nie wstanie. A tak, Wagabunda może jeszcze wróci. Albo inaczej się wszystko podzieje. Czekam.
Na lepszy humor.
Z nadzieją i podzięką.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”