dekret o czarach
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
dekret o czarach
więc w imię wiary
kobiety które za sprawą diabła
posiadły sztukę latania na miotle, łopacie czy kołowrotku
wyplenione niech będą
Dekret o czarach, Henryk VIII Tudor
najwyższą wieżycę zamku dotyka dreszcz martwych
ptaków, szelest piór upuszczonych przez podniebne
jastrzębie, tknięte strzałą kusznika. i widać skośne
dymy – jakby ktoś mocno dmuchał w żar i w sypkość
popiołu. lepką mgłą przegrodzone, stroszą się
grzbiety wzgórz. pasterz płomiennobrewy
stąpa pośród swych owiec; słychać brzęczenia
dzwonków, poszczekiwania psów. tymczasem błękit
rdzawi, gniewnie przekreślony rylcem suchych
błyskawic, niosąc niewymodlony, głuchy
pomruk ulewy. czyjaś ręka zastyga w nagłym, niedokończonym
znaku krzyża. na placu gawiedź, stosy i sępi szpon. jednak nie lunie,
póki nie nasyci się płomień, więc frunie
nad głowami krzyk, smród mięsa i smoły, i siny anioł zbiera
w suknię sznureczki kropel. nie lunie
póki kości nie obrócą się
w popiół, nim nie zamrą czerwone, chciwe żertwy języki
tańczącego płomienia. igły
suchych błyskawic. ręka, która opadła
nagle, w niedokończonym geście krzyża,
toporem nie zostanie odcięta. kusznik pieści
cięciwę. wieżę lekko dotyka dreszcz przestrzelonych
ptaków, szelest piór upuszczonych przez podniebne
jastrzębie…
kobiety które za sprawą diabła
posiadły sztukę latania na miotle, łopacie czy kołowrotku
wyplenione niech będą
Dekret o czarach, Henryk VIII Tudor
najwyższą wieżycę zamku dotyka dreszcz martwych
ptaków, szelest piór upuszczonych przez podniebne
jastrzębie, tknięte strzałą kusznika. i widać skośne
dymy – jakby ktoś mocno dmuchał w żar i w sypkość
popiołu. lepką mgłą przegrodzone, stroszą się
grzbiety wzgórz. pasterz płomiennobrewy
stąpa pośród swych owiec; słychać brzęczenia
dzwonków, poszczekiwania psów. tymczasem błękit
rdzawi, gniewnie przekreślony rylcem suchych
błyskawic, niosąc niewymodlony, głuchy
pomruk ulewy. czyjaś ręka zastyga w nagłym, niedokończonym
znaku krzyża. na placu gawiedź, stosy i sępi szpon. jednak nie lunie,
póki nie nasyci się płomień, więc frunie
nad głowami krzyk, smród mięsa i smoły, i siny anioł zbiera
w suknię sznureczki kropel. nie lunie
póki kości nie obrócą się
w popiół, nim nie zamrą czerwone, chciwe żertwy języki
tańczącego płomienia. igły
suchych błyskawic. ręka, która opadła
nagle, w niedokończonym geście krzyża,
toporem nie zostanie odcięta. kusznik pieści
cięciwę. wieżę lekko dotyka dreszcz przestrzelonych
ptaków, szelest piór upuszczonych przez podniebne
jastrzębie…
Re: dekret o czarach
...bardzo ciekawie,inaczejHenryk VIII pisze: i siny anioł zbiera
w suknię sznureczki kropel.



-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: dekret o czarach
Dzięki, Czochrata, że odbyłaś podróż w czasie aż do XVI -go wieku, żeby popatrzeć jak pilnuję wiary w mym państwie;) Miło Cię gościć - co wolisz
czy
...?


- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: dekret o czarach
Już dawno chciałem dwa słowa. Wcześniejsze teksty o osobach, postaciach historycznych były dla mnie za trudne, nie umiałem się odnieść do samej historii.
Ale tu jest zbudowany niesamowity nastrój. Jak dobrze widać tamte czasy. Jednak to niesprawdzalne, ale prawdopodobne. Może nie różnimy się wcale tak bardzo od naszych pra...
Ale tu jest zbudowany niesamowity nastrój. Jak dobrze widać tamte czasy. Jednak to niesprawdzalne, ale prawdopodobne. Może nie różnimy się wcale tak bardzo od naszych pra...
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: dekret o czarach
Racja, to niesprawdzalne, ale prawdopodobne
Ja przykładowo nieźle się czuję w prawdopodobnej, w/w epoce, w naszej zdecydowanie mniej ze względu na technopolizację oraz upadek wartości. A czy się różnimy od naszych pra... - tu można się zastanowić
. Najlepiej przy 



Re: dekret o czarach
dzisiaj trafiam (po kolei) na wyśmienite wiersze i...ten jest też ze szczytu mojego czytania. kadzić tu nie trzeba - tylko czytać, czytać , czytać....
Henryku dałeś mi swoim wierszem wielką ucztę!
pzdre
kamil
Henryku dałeś mi swoim wierszem wielką ucztę!












pzdre
kamil
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: dekret o czarach
Bardzo ciekawy wiersz. Podoba mi się przeniesienie w czasoprzestrzeni i nawiązanie do tematyki historycznej. Pięknie budujesz nastrój grozy, oddajesz duszną, ciężką, przytłaczającą atmosferę makabrycznych igrzysk... Można mieć wrażenie bezpośredniego uczestnictwa, a jednocześnie w oryginalny sposób przetwarzasz całą cenę poetycko, poprzez metafory intensywnie oddziałujące na wyobraźnię:
Ale czekam niecierpliwie na kolejne Twoje. Przede wszystkim dlatego, że jest to pisanie niekonwencjonalne, różni się (in plus) od "tego co piszą wszyscy".
Pozdrawiam,
Glo.
Henryk VIII pisze: i siny anioł zbiera
w suknię sznureczki kropel. nie lunie
póki kości nie obrócą się
w popiół,
...oraz na zmysły:Henryk VIII pisze: wieżę lekko dotyka dreszcz przestrzelonych
ptaków, szelest piór upuszczonych przez podniebne
jastrzębie…
Henryk VIII pisze:słychać brzęczenia
dzwonków, poszczekiwania psów.
Przy takiej tematyce trudno powiedzieć o przeczytaniu z przyjemnością. Bardziej z fascynacją i podziwem.Henryk VIII pisze:nad głowami krzyk, smród mięsa i smoły,
Ale czekam niecierpliwie na kolejne Twoje. Przede wszystkim dlatego, że jest to pisanie niekonwencjonalne, różni się (in plus) od "tego co piszą wszyscy".

Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: dekret o czarach
Dzięki Gloinen,
, cieszę się z Twej wizyty - nie sądzisz, że nowoczesne kobiety , tak jak i w poprzednich epokach, kruche i delikatne są jedynie pozornie. Bowiem gdy przyszło co do czego ( jakieś pławienie, ścięcie, słodka makabreska) , zawsze równie odważnie otwierały i otwierają oczy, ażeby popatrzeć , jak to zgrabnie ujęłaś, na " makabryczne igrzyska " . Na szczęście tu świat przedstawiony, pies będzie musiał szczekać przez wieczność i takoż spadać będą przestrzelone jastrzębie, i nie zrobi się ohydna dziura w zetlałej, spacowanej sukience moich sinych aniołów, bo.... jak napisałaś, to tylko" metafory intensywnie oddziałujące na wyobraźnię", na szczęście, Glo, na szczęście.
Kamilu, świetnie, że zajrzałeś do mej epoki - witam radośnie, jak zawsze, napij się dzisiaj...
, bo na winko zbyt wcześnie:)

Kamilu, świetnie, że zajrzałeś do mej epoki - witam radośnie, jak zawsze, napij się dzisiaj...

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: dekret o czarach
czas polowań na czarownice, czas, gdy wszelkiego rodzaju problemy natury politycznej czy ekonomicznej próbowano "zagadać" tematem zastępczym. A to kosztowało pioruńksko drogo - to była prawdziwa eksterminacja, autentyczne szaleństwo. Co ciekawe - o ile w strefie 'prawosławnej procesow o czary w zasadzie nie znano, w strefie rzymskochrzejścijańskiej więcej się zabijało heretyków, niż czarownic, to w strefie religii reformowanej - "wiedźmy" płonęły, aż huczało. Jako ciekawostka - Henryk VIII wydał swój dekret, równocześnie korzystając z usług czarownicy, gdy uznał, że potrzebuje.
teraz o wierszu - jest niesamowity nastój, tworzą go - według mnie - dwa obrazy. Pierwszy: kusznik (nie łucznik? strzała "poręczniejsza" na drobne ptactwo, jakim jest jastrząb, niż bełt, który strasznie rozrywa tkankę?), zabijający jastrzębie - a ptaki wszak uniwersalnymi symbolami duszy ludzkiej, więc tu - zabijane, tak, jakby te palone kobiety traciły wraz z życiem i dusze? Drugi: owczarz z płonącymi brwiami: cóż, w tradycji ludowej, również naszej, słowiańskiej, owczarz był uznawany za "wiedzącego", za kogoś, kto musi umieć uleczyć chore zwierzęta, ma więc wiedzę medyczną, magiczną, zielarską i tak dalej. Co zapaliło się od jego brwi? A może - to one zapłonęły od ludzkiej złej woli?
Generalnie - wiersz bardzo w moim guście, lubię takie nastroje, takie obrazowanie, taka tematykę. Sama też czasem skrobnę coś-niecoś w tym duchu...
serdeczność posyłam...
Ewa
teraz o wierszu - jest niesamowity nastój, tworzą go - według mnie - dwa obrazy. Pierwszy: kusznik (nie łucznik? strzała "poręczniejsza" na drobne ptactwo, jakim jest jastrząb, niż bełt, który strasznie rozrywa tkankę?), zabijający jastrzębie - a ptaki wszak uniwersalnymi symbolami duszy ludzkiej, więc tu - zabijane, tak, jakby te palone kobiety traciły wraz z życiem i dusze? Drugi: owczarz z płonącymi brwiami: cóż, w tradycji ludowej, również naszej, słowiańskiej, owczarz był uznawany za "wiedzącego", za kogoś, kto musi umieć uleczyć chore zwierzęta, ma więc wiedzę medyczną, magiczną, zielarską i tak dalej. Co zapaliło się od jego brwi? A może - to one zapłonęły od ludzkiej złej woli?
Generalnie - wiersz bardzo w moim guście, lubię takie nastroje, takie obrazowanie, taka tematykę. Sama też czasem skrobnę coś-niecoś w tym duchu...

serdeczność posyłam...
Ewa
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: dekret o czarach
Witaj Ewo, cieszy mnie , że Ci się podoba;) Piszesz: "Sama też czasem skrobnę coś-niecoś w tym duchu..." - no, to witaj w klubie!
A wiesz, jeden z Twych ostatnich wierszy, choć nie lokowany w żadnej konkretnej epoce, jak najbardziej mógłby się wpisać i w przełom XV/ XVI wieku. Ale o tym napiszę przy Twoim wierszu, z tym , że ciut go jeszcze pokontempluję. Podrówki! H 8

A wiesz, jeden z Twych ostatnich wierszy, choć nie lokowany w żadnej konkretnej epoce, jak najbardziej mógłby się wpisać i w przełom XV/ XVI wieku. Ale o tym napiszę przy Twoim wierszu, z tym , że ciut go jeszcze pokontempluję. Podrówki! H 8